|
To że się rzadziej rozwodzą, to wcale nie oznacza szczęścia. Może mają inne oczekiwania? Ja miałem dużo czasu, aby obserwować swoich rodziców i się zastanawiać jak i dlaczego i doszedłem do wniosku, że zegar cykał, rodziny naciskały, że "już czas" i się porobiło. Co wcale nie oznacza że nie byli szczęśliwi i nie pragnęli dziecka. Hmm sam nie wiem, Andrzej mnie zainspirował w wątku o zapłacie za żonę, że to może mieć dobry wpływ. Jako młody chłopak to bym się roześmiał bo serce nie sługa, ale jak się nie trafia piorun sycylijski, to kto wie, może Andrzej ma rację?
|