Muszę powiedzieć że w dobie tych masek. Ludzie częściej zaglądają sobie w oczy, hehehe...Nie staram się nikogo rozpoznawać. Raz mnie rozpoznano w sklepie i pozdrowiono. Głupio mi było że pierwszy nie pozdrowiłem. Już chciałem zdjąć maskę i coś powiedzieć...Ale się opamiętałem. Bo byłem przecież w sklepie. Przy zakupach udoskonaliłem swój system rozmawiania gestami, pokazywania karty, jak chcę płacić kartą, potakiwanie głową lub negowanie głową, pokazywanie palcem co chcę i palcami...Ile sztuk, hehehe... No i wydawanie różnych dżwięków, jak ...Acha, yyyhmm...
Druga tura bez Bonżura...