Przyjmujemy osoby które chcemy przyjmować, czy też te które musimy przyjmować. Jak się jest dorosłym to czas samemu decydować o własnym losie. Choć i ja miałem rozmowę z Teściem, po której trzasnął drzwiami i więcej nie wrócił, a żonka mnie przeprosiła, nigdy do tego nie wracałem, ale to on był młody i popełniał Błędy. Nie wolno dać się sprowokować, nawet we własnym domu, ale potem to już można śmiało nie zapraszać :) i wszyscy zrozumieją >;))