Z motyką na Słońce?
|
Wojtek. Widzę że przeceniasz Ruskich. Oni mentalnie są jeszcze w czasie 2WŚ. Sprzętowo też nie za bardzo...Dowodzenie? No weź przestań...Pokolenie ZSSR. Oni po tej Ukrainie nie podniosą się z 50 lat. O ile w ogóle się podniosą...
Druga tura bez Bonżura...
|
Spodziewam się niespodzianek i zdrady i przemocy, to azjatycka mentalność, trzeba uważać. ZSRR zbudowali niemcy, angole i amerykanie, a to ma swoje konsekwencje i zastanawiam się, czy razem coś nie kombinują, tak jak w 2wś. Ufnych się łatwo wkręca, Andrzeju
|
Byłby ciekawy Gambit jak by Chiny sprzedały ruskich i Iran i Indie powiedzmy za kolonie w afryce i europie >;))
|
W polityce wszystko jest możliwe. W polityce nie liczą się uczucia, tylko interesy. Własne interesy. Ale żeby prowadzić własne interesy, trzeba mieć silną armię...
Druga tura bez Bonżura...
|
Ten post był aktualizowany .
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
Chiny nie muszą srzedawać Ruskich. Wystarczy że zajmą im Syberię.
Druga tura bez Bonżura...
|
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
Chiny mają i potrafią robić dziwne interesy >;)) Pamiętasz Libię, zwinęli graty i bez słowa się wycofali >;)) Ciekawe co z tego mieli >;)))
|
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
Po co ? Już tam są i idą dalej. Ich polityka się sprawdza. Zastanawiam się czy ta cała rozgrywka to właśnie nie ich pomysł. Łącznie z obsadzeniem pana Bidena >;))) Myślisz że to niemożliwe? >;))) Jak za zielonymi stoją ponadnarodowi komuniści to kto wie kto stoi za Demokratami >;))) |
Oni tam byli od wieków. To Rosja ich z tych terenów wypchnęła. Po "normalizacji" stosunków. Rosja pozwoliła na prowadzenie tam chińskich biznesów i osiedlaniu się Chińczyków. Teraz Chińczycy zamieszkujący te tereny, mogą zrobić referendum i...Przyłączyć się do Chin, hehehe
Druga tura bez Bonżura...
|
Tak jak Turcy w niemczech? >;))
|
No nie, jeszcze takiej większości Turcy w Niemczech nie mają ![]()
Druga tura bez Bonżura...
|
O 1,5 do 3 mln ludzi i przybywa, to spora siła polityczna >;P
|
Administrator
|
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
A przeprosin jak nie było tak nie jest. I pewnie nie będzie...
Publicysta Leszek Szymowski twierdzi, że tragedia w Przewodowie ukazała żałosną słabość polskiego państwa "Jak podkreśla w swoim artykule Leszek Szymowski, ponownie daliśmy się poznać jako słabe i ugodowe państwo. Doszło do straszliwej tragedii. Otóż w Przewodowie zginęli dwaj polscy obywatele, a nasz rząd nawet nie zażądał od Ukrainy naprawienia szkody pod postacią przeprosin oraz wypłacenia odszkodowań rodzinom ofiar. To zupełne minimum, aby móc kontynuować współpracę i rozwijać dobre stosunki sąsiedzkie. Tymczasem nie dość, że Kijów od początku próbował zrzucić winę na Rosję, to jeszcze nie wyszedł z inicjatywą, aby jakoś przyzwoicie rozwiązać tę sprawę. Najwidoczniej tamtejsi decydenci nie widzą problemu w tym, że zginęli „jacyś tam Polacy”. Przeszli nad tym do porządku dziennego i dalej wysuwają coraz więcej żądań, aby pomagać, pomagać i pomagać. Wojna oczywiście ma duże znaczenie, ale w takim układzie Polska nie wychodzi na równorzędnego partnera, a wasala, który ma pokornie spełniać wszystkie zachcianki. „To, jak potem zachowywała się strona polska, żenuje. Gdy fakty wyszły już na jaw, wszyscy politycy jednym chórem mówili, że wprawdzie rakieta uderzyła z winy Ukraińców, którzy źle ją zestrzelili, jednak winowajcą jest Rosja, która zaczęła wojnę i która jako pierwsza feralną rakietę wystrzeliła. Przekaz był taki: wprawdzie obrona ukraińska się nie popisała, ale wszystko jest winą Rosji. Prezydent Andrzej Duda udał się do Przewodowa i tam odniósł się publicznie do żądań strony ukraińskiej. A Ukraińcy zażądali, żeby ich prokuratura mogła włączyć się do śledztwa. Ponieważ wcześniej takie samo żądanie wystosowali Amerykanie, finalnie dochodzenie w sprawie rakiety prowadzić będą przedstawiciele trzech państw: USA, Polski i Ukrainy” – wskazuje Leszek Szymowski w artykule „Rakietowe nieprzyjemności”, który został opublikowany w najnowszym wydaniu naszego magazynu. Szymowski: Żenująca słabość polskiego państwa Zdaniem Leszka Szymowskiego ta sytuacja wystawia polskim włodarzom jak najgorsze świadectwo. Staraliśmy się jedynie łagodzić sytuację, mimo że prezydent Wołodymyr Zełenski uparcie trzymał się wersji, zgodnie z którą mieliśmy tu do czynienia z rosyjską rakietą. Takie zachowanie nie dziwi, biorąc pod uwagę fakt, że w interesie Ukrainy jest to, aby wciągnąć w wojnę całe NATO, a więc i Polskę. Ponadto zdaniem autora artykułu należy dobitnie podkreślić fakt, że w ogóle nie dysponujemy porządnym systemem obrony przeciwpowietrznej i przeciwrakietowej. Posiadając odpowiednie zabezpieczenia, moglibyśmy uniknąć takiej sytuacji, zestrzeliwując w porę odłamki spadającej rakiety. Niestety te zaniedbania poskutkowały śmiercią dwóch niewinnych Polaków. „W sytuacji gdy na terytorium Polski mieszka kilka milionów Ukraińców (w tym uchodźców), a Polska wspiera finansowo i wojskowo walczącą Ukrainę, rząd w Kijowie permanentnie gra Polsce na nosie i pluje Warszawie w twarz. Wielokrotnie poruszaliśmy na naszych łamach kwestię blokad polskich ciężarówek na ukraińskiej granicy, co bardzo utrudnia handel międzynarodowy, a co jest wynikiem wyłącznie złej woli strony ukraińskiej. Ten problem mógłby zostać rozwiązany przez szanujący się rząd błyskawicznie (wystarczyłoby Kijowowi dać czas i zagrozić wstrzymaniem wszelkiej pomocy), jednak strona polska udaje, że go nie ma, a strona ukraińska cynicznie to wykorzystuje” – twierdzi Leszek Szymowski na łamach „Najwyższego Czasu!”. ![]() |
Administrator
|
Polska powinna domagać się wycofania ukraińskich wyrzutni i związanych z nią radarów z eksploatacji oraz potraktowania wszystkich zapisów i danych związanych z omawianym wystrzeleniem jako dowodów i przekazania ich właściwej polskiej prokuraturze.
Oczywisty spisek mający na celu wciągnięcie NATO w konflikt ukraiński jest bezpośrednim zagrożeniem dla każdego człowieka na planecie Scott Ritter W miarę jak rozwija się saga wokół pojawienia się ukraińskiego pocisku ziemia-powietrze S-300 na terytorium Polski, który tragicznie odebrał życie dwóm polskim cywilom, pojawia się kilka narracji. Pierwszą z nich jest gwałtowny odruch Pawłowa niektórych państw NATO (Polski, Łotwy, Litwy, Estonii i Czech), które wyciągnęły wnioski, ogłaszając, że ten incydent jest oczywistym przypadkiem rosyjskiej agresji na członka NATO, wymagającym odpowiedzi NATO, w tym rozszerzenia obrony powietrznej na Ukrainę, a także ustanowienia strefy zakazu lotów nad częścią Ukrainy. Drugą z nich jest zamieszanie, które zapanowało na najwyższych szczeblach na Ukrainie w związku z tym incydentem, aż do odmowy ze strony prezydenta Ukrainy, Wołodymyra Zelenskiego, przyznania, że pocisk, o którym mowa, był pochodzenia ukraińskiego. Wydaje się, że państwa NATO wzywające do powołania się na artykuł 4 Karty NATO w następstwie incydentu rakietowego były do tego przygotowane przed faktem. Wydaje się również, że faktyczne wystrzelenie rakiety odbyło się bez wiedzy i upoważnienia ukraińskiego dowództwa, w tym Zelenskiego i jego głównych doradców wojskowych. To może sugerować, że północnoeuropejscy sojusznicy Ukrainy z NATO po prostu szukają możliwości walki z Rosją z taką intensywnością, z jaką leming biegnie w stronę urwiska, skacząc na każdą fabułę, która może być przekręcona i zniekształcona w taki sposób, aby interwencja NATO na Ukrainie stała się wykonalna dla innych, mniej entuzjastycznych państw członkowskich. Taka ocena zgadza się z poglądem, który obecnie panuje wśród większości członków NATO i ich posłusznych stenografów z zachodnich mass-mediów, mówiącym, że uderzenie ukraińskiego pocisku S-300 w Polskę było tragicznym wypadkiem, przy czym omawiany pocisk został wystrzelony w odpowiedzi na rosyjską zaporę rakietową, zanim doznał jakiejś awarii, która wysłała go w kierunku tragicznego miejsca przeznaczenia na polu polskiego rolnika. Z analizy podstawowej geometrii ukraińskiego pola walki obrony powietrznej wynika, że tego rodzaju narracja nie jest wiarygodna. Rosyjskie rakiety nadlatują na Ukrainę z trajektorii wschód-zachód. W związku z tym ukraińska obrona powietrzna jest tak skonstruowana, by chronić z perspektywy od zachodu w kierunku wschodnim, z radarami wykrywającymi, ustawionymi tak, by wyłapywały nadlatujące cele z możliwie największej odległości, co pozwala radarom śledzącym na kierowanie pocisków ziemia-powietrze do wyznaczonych celów. Każdy pocisk S-300 wystrzelony przeciwko rosyjskiemu celowi powinien zostać wystrzelony z zachodu na wschód, podążając za wiązką radarową w kierunku celu. Podsumowując – ukraiński S-300 powinien zostać wystrzelony w kierunku, który praktycznie różni się o 180 stopni od drogi, którą przebył pocisk, który uderzył w Polskę. Perception Management: The Polish Missile Incident Ogólnie rzecz biorąc, jeśli pocisk ulegnie awarii lub straci namiar radarowy, będzie kontynuował lot mniej więcej w tym samym kierunku, w którym wystartował. Każde większe odstępstwo od tej reguły oznaczałoby, że powierzchnie sterujące pocisku są niesprawne lub uszkodzone, co oznacza, że pocisk nie byłby w stanie utrzymać stałej trajektorii i jako taki wymknąłby się spod kontroli. Aby ukraiński pocisk S-300 mógł dolecieć do Polski, potrzebny jest w pełni sprawny system kontroli aerodynamicznej. Krótko mówiąc, rakieta nie uległa awarii. W przeszłości, pociski obrony powietrznej miały wbudowaną funkcję ataku typu ziemia-ziemia. Zdolny do przenoszenia broni jądrowej pocisk Nike-Hercules mógł być używany w roli pocisku ziemia-ziemia. Irakijczycy używali radzieckich pocisków SA-2 i SA-3 jako pocisków ziemia-ziemia. A pocisk SM-6 używany przez marynarkę oraz armię amerykańską może uderzać w cele zarówno w powietrzu, jak i na ziemi. Chociaż S-300 został zaprojektowany jako broń obrony powietrznej (jego głowica jest stosunkowo mała, od 100 do 143 kilogramów materiału wybuchowego), może być używany w trybie ziemia-ziemia po prostu używając jego radaru śledzącego, aby zorientować wiązkę w pożądanym kierunku, na wysokości, która pozwoliłaby uzyskać trajektorię balistyczną, gdy pocisk wyczerpie swe paliwo. Pocisk leciałby w kierunku wiązki, a następnie spadałby na ziemię po pożądanym łuku. Aby to jednak zrobić, wiązka radaru śledzącego musiałaby być użyta w sposób, który ukierunkował ją dokładnie w przeciwnym kierunku niż nadlatujące rosyjskie cele – w stronę Polski. Krótko mówiąc, ukraiński S-300, który wylądował na terenie Polski, nie był wynikiem wypadku, ale raczej celowego działania mającego na celu uderzenie pocisku w polską ziemię. Polacy badają okoliczności śmierci swoich dwóch obywateli. Jeśli, jak się logicznie wydaje, wystrzelenie rakiety S-300 było działaniem celowym, to Polska powinna postrzegać Ukraińców jako sprawców przestępstwa. W związku z tym Polska powinna domagać się wycofania wyrzutni i związanych z nią radarów z eksploatacji oraz potraktowania wszystkich zapisów i danych związanych z omawianym wystrzeleniem jako dowodów i przekazania ich właściwej polskiej prokuraturze. Podobnie, cały personel zaangażowany w wystrzelenie wspomnianego pocisku powinien zostać zatrzymany i poddany przesłuchaniu przez wyszkolonych śledczych. Prezydent Ukrainy, Wołodymyr Żeleński, zaprzecza, że Ukraina wystrzeliła rzeczony pocisk, opierając swoje przekonanie na informacjach przekazanych przez wysokich rangą dowódców sił powietrznych i wojskowych. Jeśli Zelensky mówi prawdę, to w ukraińskim establishmencie wojskowym trwa spisek mający na celu zainicjowanie incydentu fałszywej flagi, który ma wciągnąć NATO w konflikt. Wszelkie dochodzenia dotyczące procedur dowodzenia i kontroli zastosowanych podczas wystrzelenia pocisku, który uderzył w Polskę, powinny umożliwić ustalenie, jak wysoko w łańcuchu dowodzenia funkcjonował ten spisek. Podobnie, gwałtowna reakcja Polski i państw bałtyckich, które wyciągnęły wnioski, obwiniając Rosję za atak na Polskę, mimo że ich wojska wiedziały, że wspomniany pocisk był ukraiński, sugeruje pewien poziom wcześniejszej koordynacji między sprawcami ataku a tymi, którzy natychmiast wskazali palcem na Rosję. Aby nie było wątpliwości – każda bezpośrednia konfrontacja wojskowa NATO-Rosja dotycząca Polski ma realny potencjał przekształcenia się w powszechną wymianę nuklearną między USA i Rosją. Każdy na Ukrainie, w Polsce i krajach bałtyckich, kto jest zaangażowany w spisek mający na celu wciągnięcie NATO w konflikt ukraiński poprzez promowanie ataku fałszywej flagi, stanowi bezpośrednie zagrożenie dla każdego człowieka na naszej planecie. Stany Zjednoczone i ich bardziej odpowiedzialni partnerzy z NATO powinni ustalić, co się wydarzyło w związku z ukraińskim atakiem S-300 na Polskę. Wszelkie niepowodzenia w zidentyfikowaniu owego fałszywego spisku – o ile taki faktycznie istnieje – i zdławieniu go w zarodku, zwiększają jedynie realne prawdopodobieństwo, że osoby zaangażowane w tego rodzaju spisek będą próbować ponownie i kolejny raz, aż do osiągnięcia ich samobójczego celu, jakim jest konflikt NATO-Rosja. https://gloria.tv/post/sV6yyqYdgdYc1Svbf6VCD9KfY ![]() |
Dobry wieczór Serenko >;) Zastanawiam się czy nie zrobią tego drugi raz, albo jeszcze czegoś gorszego. To nie są ukraińskie interesy, ale niestety żydowsko amerykańskie, co wpływa na to że życie ukraińców i Polaków się zupełnie nie liczy. Niestety Polskich interesów nikt nie reprezentuje, a jak pan Orban reprezentuje Węgierskie interesy to jest zniesławiany przez polskojęzyczne media a ludzie im jakoś wierzą nie mając własnego rozumu. Powinniśmy się zastanowić, kim jesteśmy?
|
Administrator
|
Póki co, to wasalami nie tylko stanów. Dobry wieczór :) Słyszałam też, że w stanach mamy opinię "frajerów". ![]() |
Bo jak się jako Naród dajemy wkręcać w gierki na emocjach, to wychodzimy na głupców. 13/14 emerytura, 500+ to datki dla nieudaczników (tylko głupi by nie skorzystał) Czy jesteśmy chłopami na kolanach i bez rozumu, aby z ambony i mediów brać "poglądy" Czarno to widzę Serenko. Ludzie się niczego nie chcą uczyć i będą powtarzać błędy.
|
Administrator
|
No, nawet jet takie powiedzenie, że kto nie zna historii, to będzie ją powtarzał.
Choć wydaje mi się, że już coraz mniej emocjonalni jesteśmy. Dużo ludzi się budzi ostatnio ;) ![]() |
Obyś miała rację Serenko >;))
|
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Sylwia
Taką opinie wyrobili nam..."polscy żydzi" i to już dawno temu. Słynne są kawały o Polakach...Jeżeli chodzi o obecną postawę Polaków w sprawie wojny na Ukrainie. Większość Amerykanów wypowiada się pozytywnie. Nawet nieprzychylna Polsce CNN. Witaj Sarenko.
Druga tura bez Bonżura...
|
Free forum by Nabble | Edit this page |