Lothar. napisał/a
Z moją dziewczyną jestem od ponad pięciu lat i wspólnie zdecydowaliśmy, że czas pchnąć nasz związek na wyższy poziom. Kupiłem więc pierścionek, zabrałem dziewczynę na romantyczny spacer do parku i jego trakcie uklęknąłem przed nią, wyjmując pudełeczko i otwierając je. Wyrazu jej twarzy nie zapomnę do końca życia, popłakała się i uciekła zanim zdążyłem cokolwiek wyjaśnić. Po powrocie do domu pod groźbą przemocy udało mi się wyciągnąć od naszego współlokatora, że to on uznał za bardzo zabawne podmienienie pierścionka na wyciętego z papieru "trollface'a". On pęka ze śmiechu rozpowiadając to wszystkim znajomym, ja od dwóch dni nie mogę dodzwonić się do dziewczyny.
Beznadziejny żart...
Druga tura bez Bonżura...