Lothar. napisał/a
To u nas, jak robiliśmy pod napięciem, to jeden kolega robił sobie żarty, dopóki jego nie złapało, nie mógł się uwolnić, ze 2 minuty, 240V go trzymało, siusiał po tym na brązowo, ale żartów już sobie nie robi. Myślę że ludzie nie ogarniają skutków tych żartów.
Takiemu co robi sobie żarty z napięciem. Zakazałbym wykonywanie zawodu...Dożywotnio...