Czy Pierre de Gaulle byłby u nas nazwany "ruską onucą"?

Previous Topic Next Topic
 
classic Klasyczny list Lista threaded Wątki
42 wiadomości Opcje
123
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Czy Pierre de Gaulle byłby u nas nazwany "ruską onucą"?

Amigoland
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Czy Pierre de Gaulle byłby u nas nazwany "ruską onucą"?

Lothar.
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
Coś jest nie w porządku Andrzeju. Załóżmy że podejmuje się pilnować twego auta na parkingu. To najpierw rozmowa i targi co i za ile. Jak nie ma umowy, to i nie ma kasy.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Czy Pierre de Gaulle byłby u nas nazwany "ruską onucą"?

Amigoland
Lothar. napisał/a
Coś jest nie w porządku Andrzeju. Załóżmy że podejmuje się pilnować twego auta na parkingu. To najpierw rozmowa i targi co i za ile. Jak nie ma umowy, to i nie ma kasy.
Każdy kraj wstępujący do NATO podpisał umowę ile będzie przeznaczał swojego PKB rocznie na rozwój swojej armii, która jest częścią armii NATO. Z tego wynika że Niemcy, jak potem i Polska za rządów PO nie wypełniała tych zadań...
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Czy Pierre de Gaulle byłby u nas nazwany "ruską onucą"?

Lothar.
A kto uchwala budżet, Andrzeju? >;)
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Czy Pierre de Gaulle byłby u nas nazwany "ruską onucą"?

Amigoland
Lothar. napisał/a
A kto uchwala budżet, Andrzeju? >;)
Nie wiem o który budżet ci chodzi. Krajowy czy Natowski...Krajowy, wiadomo...Rządy. A Natowski przedstawiciele krajów należących do NATO. A co zrobisz krajowi który nie wywiązuje się ze zobowiązań? Myślisz że Trump tak grzmiał bez powodu? Że są kraje które płacą bardzo mało lub wcale??



Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Czy Pierre de Gaulle byłby u nas nazwany "ruską onucą"?

Lothar.
Stany chcą za kasę z ue rozwijać własną armię? Francja i niemcy, ba nawet my mamy własne, a swoją drogą coś ten straszak atomowy słabo działa, aż się porobi.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Czy Pierre de Gaulle byłby u nas nazwany "ruską onucą"?

Amigoland
Lothar. napisał/a
Stany chcą za kasę z ue rozwijać własną armię? Francja i niemcy, ba nawet my mamy własne, a swoją drogą coś ten straszak atomowy słabo działa, aż się porobi.
Te armie, francuska, niemiecka i polska, razem wzięta. Starczyłyby chyba tylko na 6 miesięcy wojny konwencjonalnej z Ruskimi. A co dalej? Dalej wkroczyłaby armia czerwona i podbite narody pracowałyby na rzecz zdobywcy, czyli Imperium rosyjskiego
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Czy Pierre de Gaulle byłby u nas nazwany "ruską onucą"?

Amigoland
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
Lothar. napisał/a
Stany chcą za kasę z ue rozwijać własną armię? Francja i niemcy, ba nawet my mamy własne, a swoją drogą coś ten straszak atomowy słabo działa, aż się porobi.
A my to co robiliśmy w układzie warszawskim?
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Czy Pierre de Gaulle byłby u nas nazwany "ruską onucą"?

Lothar.
Walczyliśmy za wolność, Andrzeju >;)
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Czy Pierre de Gaulle byłby u nas nazwany "ruską onucą"?

Amigoland
Lothar. napisał/a
Walczyliśmy za wolność, Andrzeju >;)
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Czy Pierre de Gaulle byłby u nas nazwany "ruską onucą"?

Amigoland
Witajcie Duszki. Trochę powtórki z historii...
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Czy Pierre de Gaulle byłby u nas nazwany "ruską onucą"?

Amigoland
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Czy Pierre de Gaulle byłby u nas nazwany "ruską onucą"?

Lothar.
Niemcy omal nie wygrali 2wś i trzeba o tym pamiętać.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Czy Pierre de Gaulle byłby u nas nazwany "ruską onucą"?

Amigoland
Lothar. napisał/a
Niemcy omal nie wygrali 2wś i trzeba o tym pamiętać.
My tu o wnuczku Generała...Także Generał był utopistą. Wolność ,,,Suwerenność. Dobre hasła, gdy posiada się kolonie...Wnusio, jadący na nazwisku dziadka, wychowany w dobrobycie, źle zrozumiał hasła dziadka. W biznesie nie ma wolności, ani suwerenności. Jest tylko walka o przetrwanie Poza tym trzeba mieć głowę na karku i obserwować świat i politykę. Jak wojska stoją na granicy, to nie stoją tam na pokaz, tylko szykują się do wojny. Wnusio miał pół roku czasu żeby zareagować. Chyba że myślał że  z jego nazwiskiem, to sankcje go ominą...Hehehe.
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Czy Pierre de Gaulle byłby u nas nazwany "ruską onucą"?

Amigoland
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
Lothar. napisał/a
Niemcy omal nie wygrali 2wś i trzeba o tym pamiętać.
Niemcy mieli podobną sytuację jak ma teraz Rosja. Nie możesz walczyć przeciwko całemu światu...Wcześniej, czy później padniesz...
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Czy Pierre de Gaulle byłby u nas nazwany "ruską onucą"?

Lothar.
Niedużo brakowało i było by inaczej i wojna z całym światem by się opłaciła >;)) Zabrakło tylko z pół roku i gdyby nie błędy cudownego wodza >;)))
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Czy Pierre de Gaulle byłby u nas nazwany "ruską onucą"?

Amigoland
Lothar. napisał/a
Niedużo brakowało i było by inaczej i wojna z całym światem by się opłaciła >;)) Zabrakło tylko z pół roku i gdyby nie błędy cudownego wodza >;)))
Nie ufał nowej technologii, czyli rakietom
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Czy Pierre de Gaulle byłby u nas nazwany "ruską onucą"?

Lothar.
Myślał że ma nie wiadomo ile czasu >;)) Nie był za bystry, tylko dużo krzyczał, a niemcy to chyba lubią być krótko trzymani za pysk.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Czy Pierre de Gaulle byłby u nas nazwany "ruską onucą"?

Amigoland
Lothar. napisał/a
Myślał że ma nie wiadomo ile czasu >;)) Nie był za bystry, tylko dużo krzyczał, a niemcy to chyba lubią być krótko trzymani za pysk.
Nie tylko Wehrmacht walczył. Walczyli także koalicjanci. Włosi, Rumuni, Węgrzy. Wcieleni do armii, Ślązacy, Czesi, Słowacy. No i nie zapomnij 2mln wcielonych do armii niemieckiej Rosjan...
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Czy Pierre de Gaulle byłby u nas nazwany "ruską onucą"?

Lothar.
A tak niewinnie to wyglądało w Locarno.

Traktaty lokarneńskie[1], również traktat w Locarno, traktat locarneński lub układ w Locarno – kilka odrębnych układów opracowanych i parafowanych 16 października 1925 roku w szwajcarskiej miejscowości Locarno. Były podsumowaniem międzynarodowej konferencji rozpoczętej 5 października 1925 r., zwołanej z inicjatywy Niemiec.

Układy lokarneńskie podpisano definitywnie w Londynie 1 grudnia 1925 roku, ratyfikowano w następnym roku (złożenie dokumentów ratyfikacyjnych w Sekretariacie Ligi Narodów w Genewie 14 września 1926)[2]. Intencją twórców było obowiązywanie tak długo, aż na żądanie którejkolwiek z Wysokich Stron Umawiających się notyfikowane innym Mocarstwem podpisującym trzy miesiące naprzód, Rada Ligi większością co najmniej dwóch trzecich głosów, stwierdzi, że Liga Narodów zapewnia Wysokim Stronom Umawiającym się dostatecznie gwarancje wówczas wygaśnięcie nastąpić miało po upływie jednego roku (art. 8 Paktu reńskiego). W praktyce weszły one w życie na lat dziesięć, gdyż Niemcy wypowiedziały je w 1936 roku (remilitaryzacja Nadrenii).
Spis treści

    1 Uczestnicy obrad
    2 Postanowienia
    3 Znaczenie ogólne
    4 Znaczenie dla Polski
    5 Zobacz też
    6 Przypisy
    7 Linki zewnętrzne

Uczestnicy obrad

Niemcy były reprezentowane przez ministra spraw zagranicznych Stresemanna i ówczesnego kanclerza Hansa Luthera. Na zaproszenie przybyli ministrowie spraw zagranicznych: Francji – Aristide Briand, Wielkiej Brytanii – Joseph Austen Chamberlain, Włoch – Benito Mussolini oraz Belgii – Emil Vandervelde. Przybyli tam również polski minister spraw zagranicznych Aleksander Skrzyński oraz przedstawiciel Czechosłowacji Edvard Beneš. Obaj jednak nie brali udziału w obradach przy głównym stole.
Postanowienia

Francja, Belgia, Wielka Brytania i Włochy podpisały z Niemcami tzw. pakt reński, gwarantujący nienaruszalność granicy między Niemcami a Francją (zobacz granica francusko-niemiecka) i Belgią (zob. granica belgijsko-niemiecka), przy czym Wielka Brytania i Włochy miały w razie agresji ze strony Niemiec lub Francji udzielić pomocy stronie napadniętej. Równocześnie strony wyrzekały się agresji wobec siebie. Udział Belgii oznaczał, że państwo to zrzekało się swego dawnego statusu neutralności.

Ponadto podpisano cztery układy arbitrażowe, które Niemcy zawarły z Francją, Belgią, Polską[3] i Czechosłowacją, oraz dwa układy gwarancji wzajemnej między Francją z jednej a Polską[4] i Czechosłowacją z drugiej strony. Te ostatnie podtrzymywały ważność sojuszów francusko-polskiego i francusko-czechosłowackiego na wypadek dokonania agresji przez Niemcy. Niemcy nie zgodziły się na to, by wzmianka o tych układach znalazła się w tekście paktu reńskiego.
Znaczenie ogólne

Traktat gwarantował nienaruszalność granicy niemiecko-belgijskiej i niemiecko-francuskiej. W ten sposób Niemcy ostatecznie godziły się z wyznaczoną w Wersalu zachodnią granicą swojego terytorium. Potwierdzając nienaruszalność swych granic zachodnich, równocześnie odmówiły gwarancji w odniesieniu do granic z Polską i z Czechosłowacją. Dla Polski i Czechosłowacji było to dowodem na to, że odtąd granice w Europie dzielą się na nienaruszalne i na te, które naruszyć można. Było oczywiste, że w przyszłości Niemcy zechcą te granice zmienić na swoją korzyść, art. 19 Paktu Ligi Narodów dozwalał bowiem na okresowe ponowne rozważanie traktatów które nie dają się już stosować. Zgoda Francji i Wielkiej Brytanii na takie stanowisko była wyrazem wzrostu potęgi i znaczenia Niemiec na arenie międzynarodowej. Fakt ten czynił je mocarstwem równorzędnym z pozostałymi i w znacznym stopniu podważał ład wersalski. Jak powiedział sir Austen Chamberlain „Odtąd nie ma zwycięzców i zwyciężonych”.

W 1926 roku Niemcy przystąpiły do Ligi Narodów. Było to głównym celem francuskiego ministra spraw zagranicznych – Brianda a układy lokarneńskie miały być wstępem do pozyskania Niemiec dla Ligi Narodów. Niemcy, obok Wlk. Brytanii, Francji, Włoch i Japonii, otrzymały też miejsce w Radzie Ligi (wystąpiły z Ligi 21 października 1933 roku). Układ w Locarno umożliwiając przystąpienie Niemiec do Ligi Narodów tylko pozornie ją wzmacniał. W rzeczywistości podważał jej rolę jako organizacji strzegącej porządku i ładu w Europie. Okazało się bowiem, że oprócz Ligi są potrzebne dodatkowe gwarancje bezpieczeństwa (czego dowodem był traktat w Locarno). Większość mieszkańców ówczesnej Europy nie zauważyła lub nie chciała zauważyć wad traktatu. Uznano go za sukces i gwarancję pokoju. Właśnie za wkład do umacniania pokoju w Europie, uważani za głównych twórców traktatu, w 1925 roku Chamberlain, rok później Briand oraz Stresemann otrzymali Pokojową Nagrodę Nobla.
Znaczenie dla Polski

Układy lokarneńskie otworzyły Niemcom drogę do rewizji granicy z Polską. Wprawdzie rozbrojone Niemcy do użycia siły jeszcze nie były zdolne, ale niczego na przyszłość nie wykluczano. Dlatego można powiedzieć, że zajęcie Czechosłowacji i wojna 1939 r. zostały zapowiedziane już czternaście lat wcześniej. Układ ten jest uważany za wielką porażkę polskiej polityki zagranicznej obozu przedmajowego. Mimo wielu starań, by na konferencji zagwarantowano również granicę polsko-niemiecką, polscy dyplomaci nie uzyskali w tej kwestii wsparcia mocarstw zachodnich. Gwarancję granicy wschodniej zadeklarowała jedynie Francja, z którą Polska i tak już była w sojuszu od 1921 roku (umowa z 19 II 1921 podpisana w Paryżu przez ministrów spraw zagranicznych Sapiehę i Brianda). W obronie swych zachodnich granic Polska musiała liczyć odtąd głównie na własne siły. Po kilku latach Piłsudski na słowa francuskiego ministra zapewniającego, że Francja nie ustąpi Niemcom w sprawie Polski, odparł: „Nie, nie, niech mi Pan wierzy, ustąpicie, na pewno ustąpicie”. Traktat lokarneński podważył zaufanie Polaków do Francji oraz w jeszcze większym stopniu do Ligi Narodów.
Zobacz też

    Pakt Brianda-Kellogga
    Układ w Rapallo
123