Coś ciekawego w temacie drzewa poznania.

Previous Topic Next Topic
 
classic Klasyczny list Lista threaded Wątki
36 wiadomości Opcje
12
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Coś ciekawego w temacie drzewa poznania.

Amigoland
Biegnij Lola biegnij napisał/a
Nie zaśmiecajmy tym gównem takiego fajnego,  duchowego wątku kropli. Amigo się nakręci, jeszcze nam tu wyskoczy z Amwayem i następny wątek będzie zas .... any he he
Amwey to też był jakiś wybór A my tu o wyborach
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Coś ciekawego w temacie drzewa poznania.

Biegnij Lola biegnij
Zabanowany
Ten post był aktualizowany .
ZAWARTOŚCI USUNIĘTE
Autor usunął wiadomość.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Coś ciekawego w temacie drzewa poznania.

Amigoland
Biegnij Lola biegnij napisał/a
Amigoland napisał/a
Biegnij Lola biegnij napisał/a
Nie zaśmiecajmy tym gównem takiego fajnego,  duchowego wątku kropli. Amigo się nakręci, jeszcze nam tu wyskoczy z Amwayem i następny wątek będzie zas .... any he he
Amwey to też był jakiś wybór A my tu o wyborach
Wybór pomiędzy jednym a drugim płynem do prania dywanów? he he
Jak nie pierzesz dywanów, to nawet nie wiesz jakie to ważne
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Coś ciekawego w temacie drzewa poznania.

Biegnij Lola biegnij
Zabanowany
Ten post był aktualizowany .
ZAWARTOŚCI USUNIĘTE
Autor usunął wiadomość.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Coś ciekawego w temacie drzewa poznania.

Amigoland
Biegnij Lola biegnij napisał/a
Nie byłoby to dla mnie ważne nawet, gdybym te jeb....ne dywany miała he he
Biedne koty, nawet nie mają o co pazurów wydrapać Muszą pewnie o jakieś drzewa opsikane przez psy...Pfuj Dobranoc Ewka. Dobranoc Duszki.
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Coś ciekawego w temacie drzewa poznania.

Biegnij Lola biegnij
Zabanowany
Ten post był aktualizowany .
ZAWARTOŚCI USUNIĘTE
Autor usunął wiadomość.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Coś ciekawego w temacie drzewa poznania.

Lothar.
Nie mów za głośno o własnej boskości Ewo
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Coś ciekawego w temacie drzewa poznania.

michalina
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
Amigoland napisał/a
michalina napisał/a
Kropelka napisał/a
Wybór... kiedy wybierasz nie jesteś już wolnym. Ludzie świadomi nie muszą nic wybierać, nie podejmują się nawet tego zadania, bo wybór zawsze tworzy dualizm. Dualizm, czyli iluzję, nieprawdę, nierzeczywistość. Wybierasz "coś" zamiast "czegoś" i nie jesteś w tym już wolnym - bo w tym momencie wyboru stajesz się niewolnikiem swojej decyzji.
Nie chodzi jednak o to, aby być obojętnym, ale chodzi o obejmowanie czystą świadomością wszystkich możliwości, wszystkich ścieżek. Wtedy świadomość nie wybiera, bo jest WIEDZĄ wszystkich możliwości (ścieżek) i staje się pełnym poznaniem rzeczywistości oraz jednią wszystkiego ze wszystkim (poza rozdzieleniem wynikającym z istnienia wyboru).
 
I to zdaje się jest właśnie owoc tego "drzewa poznania dobra i zła" - czyli WYBÓR. Również pod tym symbolicznym "drzewem" dokonuje się w historii wcielenia pierwszy "wybór", czyli de facto skutek stanu świadomej "chęci", chcenia czegoś... (tu: chcenia doświadczania materii)

Jako uzupełnienie - znalazłem w swoich opisach z czasów notorycznego transowania kilka ciekawych fragmentów z dawniejszych postów:
...
"Cofnijcie się! - nawoływał Jezus. Chciał przez to powiedzieć: Wyplujcie to cholerne jabłko!"
 
Człowiek - według Biblii - został wygnany z Edenu, gdy zjadł zakazane jabłko z drzewa WIEDZY. W tym przypadku, drzewo wiedzy jest paradoksalnie drzewem NIEŚWIADOMOŚCI, w której żyje nasza cywilizacja. Jezus namawiał ludzi, aby wypluli jabłko, używając przy tym słowa hebrajskiego, jakie zostało źle przetłumaczone - zamiast "żałujcie", w oryginale słowo hebrajskie znaczy: "cofnijcie się".
Budda mówił: Nie ma żadnej tajemnicy. Nie musisz niczego zdobywać. Musisz coś PORZUCIĆ, oddać... i Jezus doskonale o tym wiedział. Wolność człowieka i jego oświecenie jest przejawem powrotu do czystej formy istnienia. Co więcej, w czystej formie istnienia nie trzeba dokonywać wyborów.
 
Ludzie, dokonując wyborów sądzą, iż decydują o mniejszym cierpieniu. Tymczasem nieważne, którą ścieżką pójdą - przecież i tak nie potrafią być szczęśliwi. Pójdę lasem, czy łąką? Co za różnica? Ludzie szukają szczęścia "na zewnątrz siebie - na ścieżce", a przecież zagubili je w "wewnątrz - w sobie". Dlaczego zatem tam go nie szukają?

Osoby nieświadome nie potrafią być wolne, ponieważ wolność to okazja do wykorzystania. Takie osoby nazywają Mistrzów szaleńcami. Ci wybrali Radość. Mogli to zrobić, gdy zrozumieli czym jest wolność, wykorzystując ją do sensownego wyboru. który wypływa ze zdrowego rozsądku. Stąd słowa Jezusa: "Czemu jesteście nieszczęśliwi? Czy to przedłuży wam życia choćby o dzień?"
...

Czyli reasumując: PORZUCISZ WYBÓR, cofniesz się, obejmując całość i wszystko w świadomości staje się Jednym - stan czystej formy istnienia, nirvana...

I po co to bardziej komplikować?
 
[Kontynuacja tematu "drzewa poznania"... pod-temat: "OWOC drzewa poznania dobra i zła"]

Dzień dobry
Hej Kropelko:)
Nie znam się ale w życiu non stop dokonujemy wyboru.
Jesteśmy stawiani na rozstajach ,życie nie może trwac bez wyboru.
Ja nie rozumiem czym jest wolność bez wyboru;)
Jeżeli chodzi o wybór, wybory, to wszystkie kamery skierowane są na Kielce I start z tego miasta Jarosława Wiecznie dziewicy Witaj Michalino...
Hej Amigo:))
Nawet nie wiedzialam,że tu cos takiego,mam to gdzieś,jak wiesz jestem zelaznym elektoratem Maciaka
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Coś ciekawego w temacie drzewa poznania.

michalina
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
Lothar. napisał/a
Jest coś takiego w religiach i ezoteryce, Michalino, to bezrefleksyjne oddanie się Bogu, lub wyższej sile inaczej nazwanej >;P Słowo islam w języku arabskim oznacza poddanie się woli Bożej  Słowo Predestynacja oznacza jak by rezygnacje z wolnej woli i wyborów, bo to pokrętnie o to poszło w różnicy zdań bóg/niosący światło

Predestynacja (od łac. praedestinare, gr. προοριζειν, „przeznaczyć z góry”) – koncepcja religijna, według której losy człowieka (jego zbawienie lub potępienie) są z góry określone przez wolę Boga[1].
Predestynacja w chrześcijaństwie
Katolicyzm
Augustyn z Hippony

Zagadnienie predestynacji pojawiło się po raz pierwszy w trakcie kontrowersji pelagiańskiej. Augustyn z Hippony wykazywał błąd pelagianizmu, twierdzącego, że wola ludzka obecnie jest tak samo wolna, jak przed upadkiem Adama i Ewy. Akcent położony przez doktora Kościoła na niezbędność łaski Chrystusa dla wolnej woli człowieka, został przez niektórych zrozumiany jako implicite uzależniający człowieka całkowicie od woli Boga. Według tej logiki osoby, odchodzące z tego świata w stanie niepojednania z Bogiem, czynią to z powodu tajemniczych wyroków Bożych. Zarzuty te zaczęto podnosić pod koniec życia biskupa Hippony. W 429 r. Prosper z Akwitanii napisał list do Augustyna o problemach biskupów Prowansji i Marsylii, którzy nie mieli sympatii pelagiańskich, jednak nie rozumieli, jak można połączyć predestynację z doktryną o wolnej woli[2]. Według ich rozumienia nauki Augustyna człowiek był marionetką spełniającą Boże plany. Do Augustyna napisał także pewien Hilary, przekazując obawy pewnych osób wobec groźby fatalizmu: jeśli jest predestynacja, jaki jest cel upominania bliźnich?[3]. Augustyn odpowiedział na te wątpliwości pisząc traktaty: O przeznaczeniu świętych (De praedestinatione sanctorum) oraz Dar wytrwania[4]. Temat oddziaływania miłości Boga na wolną wolę wyjaśniał także komentując Ewangelię według św. Jana. Pokazywał, że Bóg wzbudza w sercu człowieka pragnienie kosztowania rozkoszy duchowych, a to w niczym nie ogranicza wolności wyboru:

    „Nikt nie może przyjść do Mnie, jeśli go nie pociągnie Ojciec” (J 6,44). Nie myśl, że pociągany jesteś przemocą; także miłość pociąga duszę. I nie powinniśmy się obawiać, że opierając się na tym zdaniu Ewangelii, ci, którzy dociekają słów, ale bardzo dalecy są od rozumienia spraw Bożych, sprzeciwią się nam i powiedzą: „Jak mogę wierzyć z własnej woli, skoro jestem pociągany?”. Odpowiadam: „Pociąga cię nie tylko wola, pociąga cię także przyjemność”.

    Co to znaczy być pociągniętym przez przyjemność? „Raduj się w Panu, a On spełni pragnienia twego serca” (Ps 37,4). Istnieje jakaś przyjemność serca, której pożywieniem jest chleb niebieski. Jeśli poeta mógł powiedzieć: „Każdego pociąga jego własna przyjemność”, nie konieczność, ale przyjemność, nie obowiązek, ale rozkosz, o ileż bardziej możemy powiedzieć, że do Chrystusa pociągany jest ten, kto znajduje przyjemność w prawdzie, świętości, sprawiedliwości, życiu wiecznym, jako że wszystkim tym jest właśnie Chrystus.

    Jeśli zmysły ciała mają swe przyjemności, to czyż dusza nie może mieć swoich? (…) „Błogosławieni – mówi Pan – którzy łakną i pragną sprawiedliwości” (Mt 5,6) tu na ziemi – „albowiem będą nasyceni” tam w niebie! Takiemu dam to, co miłuje; udzielę tego, czego pragnie. Zobaczy to, w co wierzył, nie oglądając; będzie spożywał to, czego łaknął; nasyci się tym, czego pragnął. Kiedy? Gdzie? Przy zmartwychwstaniu umarłych, albowiem „Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym” (J 6,40). (Homilie na Ewangelię św. Jana, Homilia 26, 4–6)[5]

Dyskusja miała swą dalszą kontynuację po śmierci doktora Kościoła. Głównym obrońcą ortodoksji wizji augustyńskiej był Prosper. Nie zawsze stosował on zasady fair play. Jego przeciwnicy z kolei przedstawiali stwierdzenia, mające być według nich nauką o predestynacji, które w niesmaczny sposób przeinaczały myśl Augustyna. Wincenty z Lerynu w swoim Commonitorium zestawił dosyć żenującą listę rzekomych wyjątków z dzieł Augustyna, której zamierzeniem było przedstawienie poglądów Augustyna w najgorszym świetle[6].

Nauczanie Augustyna, jakkolwiek nie do końca jasne, według Geralda Bonnera nie może być rozumiane na sposób, w jaki zinterpretował je kalwinizm. Augustyn pisał o przedwiedzy Boga[7]. Ale czasem wypowiadał się jakby niektórzy ludzie byli przeznaczeni na karę[8]. Wizja grzechu pierworodnego Augustyna wskazuje na to, że nie rozumie on tych stwierdzeń jako arbitralnej decyzji Boga, by stworzyć pewnych ludzi jako „naczynia gniewu”, których potępienie miałoby służyć większej chwale Bożej. Najgorsze, czego można ew. dopatrzeć się w tezach Augustyna, jest jedynie to, że Bóg nie ma absolutnej woli, by zbawić wszystkich ludzi[9].
Współcześnie

Predestynacja nie dotyczy pojedynczego człowieka, nie oznacza konkretnego ustalenia jego losu (wiecznego zbawienia lub potępienia), ale dotyczy powszechnego porządku zbawczego Boga, dostępnego dla wszystkich ludzi. Jezus Chrystus oddał swe życie za wszystkich ludzi i zaprasza do wiary w Niego. Wynika to m.in. z tego, że słowa Chrystusa na Ostatniej Wieczerzy (Mt 26, 28) o przelaniu Jego krwi (czyli śmierci na krzyżu) „za wielu”, należy rozumieć w znaczeniu semickim, co oznacza „za wszystkich”. Człowiek może więc Łaskę Bożą przyjąć lub ją odrzucić. Ostateczny los poszczególnego człowieka nie jest z góry określony, pojedynczy człowiek nie jest przeznaczony do zbawienia lub potępienia; człowiek dąży do zbawienia lub potępienia przez całe swoje życie, a jego ostateczny los zostaje wyjawiony na Sądzie Ostatecznym. Natomiast predestynacja do grzechu jest uważana za nie do pogodzenia z powszechną wolą zbawczą Boga.
Prawosławie

Według dekretu 3. Wyznania wiary Dozyteusza uchwalonego w 1672 roku na prawosławnym synodzie w Jerozolimie, predestynacja opiera się na uprzedniej wiedzy Boga. Bóg zna przyszłe wybory człowieka i na ich podstawie przeznacza jednych do zbawienia, a innych do potępienia[10].
Protestantyzm

    pde

Protestantyzm

Predestynacja wyłoniła się znowu jako ważny temat w czasie reformacji.
Luteranizm (ewangelicyzm augsburski)

W księgach wyznaniowych luteranizmu kwestię predestynacji porusza XI artykuł Formuły zgody z 1577 roku[11]. Wcześniej kwestia ta nie wzbudzała większego zainteresowania luterańskich teologów[12].

Według Formuły zgody predestynacja dotyczy tylko zbawionych, a nie potępionych. Predestynacja ta jest bezwarunkowa, czyli nie opiera się na zasługach człowieka, i ma charakter szczegółowy, czyli nie dotyczy jedynie generalnego porządku zbawienia, ale także zbawienia konkretnych osób. Boża łaska jest jedyną przyczyną zbawienia człowieka, ludzkie zło – jedyną przyczyną jego potępienia. Łaska, odkupienie i wola zbawienia mają charakter uniwersalny, potępienia ściąga na siebie człowiek, gdy odrzuca „środek i narzędzie Ducha Świętego”, jakim jest Słowo Boże. Luteranizm odrzuca zarówno koncepcję podwójnej predestynacji, jak i pogląd, że wybór Boży opiera się na przedwiedzy dotyczącej wolnych wyborów człowieka[13]. Johannes Andreas Quenstedt rozumiał predestynacją jako opartą na przedwiedzy dotyczącej zasługi Chrystusa oraz jej przyjęcia w wierze przez człowieka wskutek działania Ducha Świętego[14].
Kalwinizm (ewangelicyzm reformowany)

Jan Kalwin ożywił doktrynę podwójnej predestynacji (zasygnalizowanej przez Lutra), ale wbrew powszechnemu mniemaniu nie stanowiła ona ani centralnego, ani nawet szczególnie ważnego systemu w jego teologii. W „Inistitutio” nie ma osobnego rozdziału jej poświęconemu, a sekcja, w której Kalwin o niej pisze, zmieniała miejsce w kolejnych wydaniach tego dzieła, by ostatecznie znaleźć się w części poświęconej zbawieniu. Sam Kalwin, choć przyznawał, że część osób jest predestynowana do zbawienia, a część do potępienia, kategorycznie odmawiał wskazania już tu na ziemi, kto należy do którejkolwiek z grup. Uważał, że wierni powinni żyć i zachowywać się, jakby byli predestynowani do zbawienia.

Po śmierci Kalwina jego następcy uczynili predestynację ważnym elementem systemu kalwińskiego, ale nacisk na jej ważność różnił się w zależności od kraju: pasjonowali się nią Holendrzy i Szkoci, dużo mniej uwagi poświęcali jej Francuzi, Niemcy i Szwajcarzy – np. Katechizm Heidelberski nie wspomina o niej nawet jednym słowem. Późniejsze niektóre wykładnie kalwinizmu, posuwając się dużo dalej niż sam Kalwin, ograniczyły wiarę w powszechną zbawczą wolę Boga i twierdziły, że śmierć Chrystusa była ofiarą poniesioną tylko za wybranych (wersja skrajna), albo choć była poniesiona za wszystkich, to była efektywna i skuteczna tylko wobec tych wybranych.

W nauczaniu Augustyna z Hippony widzieli oni następujące racje swojej teorii:

    uprzedniość i darmowość łaski Bożej;
    nieodpartość bezwzględności jej mocy;
    przekonanie o niemocy i zepsuciu człowieka w wyniku grzechu pierworodnego.

Doktryna kalwińska o podwójnej predestynacji, nie zaakceptowana przez arminian, została narzucona na Synodzie w Dordrechcie (Dordt) w kanonach z Dort (1618–1619) i przez Zgromadzenie w Westminster w konfesji westminsterskiej (1647), które ogłosiło, że przynajmniej po upadku Bóg nie chciał zbawienia wszystkich ludzi i że Chrystus umarł tylko za wybranych. Ustalenia obu tych ciał nie były jednak przyjęte przez inne Kościoły reformowane (Niemcy, Szwajcaria, Węgry, Francja i Polska), które uważały je za zbyt radykalne i daleko idące, szczególnie w zakresie śmierci Chrystusa tylko za niektórych. Co znamienne, od XVIII wieku w teologii reformowanej zaczęło się powszechne odchodzenie od takiego radykalizmu i niuansowanie stanowiska. Dziś obowiązuje ono jako wiążąca wykładnia tylko ultrakonserwatywne kościoły w Holandii i USA.
Karl Barth

W XX wieku Karl Barth starał się przedstawić chrystologiczne ujęcie nauki o predestynacji w ramach swojego rozumienia Boga. Według niego Chrystus jest zarówno Bogiem, który przeznacza człowieka, jak i człowiekiem, który jest przeznaczony; w zjednoczeniu z Chrystusem ludzie mogą odkryć swoje wybranie. W tym, że wszystkich ludzi można uważać za wybranych w Chrystusie, niektórzy krytycy widzą raczej odzwierciedlenie uniwersalizmu niż predestynacji w klasycznym sensie.
Świadkowie Jehowy

Świadkowie Jehowy odrzucają koncepcję predestynacji, wyrażają pogląd, że Bóg posługuje się zdolnością przewidywania w sposób selektywny, według własnego uznania. Uważają, że z Biblii wynika, iż Bóg podejmuje decyzje po uprzednim zbadaniu zaistniałej sytuacji[15][16].
Predestynacja w islamie

Koncepcja predestynacji (kadar) odegrała też ważną rolę w rozwoju muzułmańskiej myśli teologiczno-filozoficznej. Kadar to teologiczny odpowiednik kismetu, czyli w rozumieniu ludowym przeznaczenia, którym kieruje Bóg. Pobożny muzułmanin zawsze się liczy z interwencją Bożą.
Zobacz też

    Augustyn z Hippony
    Kalwinizm
    Arminianizm
    predestynarianizm
Nie wyobrazam sobie oddania się Bogu,byłoby fajnie i miec to z głowy,no ale cały czas wybieramy tak czy siak,np.czy zjeść śniadanie czy nie zjeść,i co zjeśc czy jajko czy bułkę z masłem,co załozyc(no chyba,że masz jednego ciucha to spoko;))itd.
Jestem juz tak skołowana ,ze naprawdę wybawieniem dla mnie byłoby bezrefleksyjne poddanie sie Bogu;)
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Coś ciekawego w temacie drzewa poznania.

michalina
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
Amigoland napisał/a
Biegnij Lola biegnij napisał/a
Nie byłoby to dla mnie ważne nawet, gdybym te jeb....ne dywany miała he he
Biedne koty, nawet nie mają o co pazurów wydrapać Muszą pewnie o jakieś drzewa opsikane przez psy...Pfuj Dobranoc Ewka. Dobranoc Duszki.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Coś ciekawego w temacie drzewa poznania.

Amigoland
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez michalina
michalina napisał/a
Amigoland napisał/a
michalina napisał/a
Kropelka napisał/a
Wybór... kiedy wybierasz nie jesteś już wolnym. Ludzie świadomi nie muszą nic wybierać, nie podejmują się nawet tego zadania, bo wybór zawsze tworzy dualizm. Dualizm, czyli iluzję, nieprawdę, nierzeczywistość. Wybierasz "coś" zamiast "czegoś" i nie jesteś w tym już wolnym - bo w tym momencie wyboru stajesz się niewolnikiem swojej decyzji.
Nie chodzi jednak o to, aby być obojętnym, ale chodzi o obejmowanie czystą świadomością wszystkich możliwości, wszystkich ścieżek. Wtedy świadomość nie wybiera, bo jest WIEDZĄ wszystkich możliwości (ścieżek) i staje się pełnym poznaniem rzeczywistości oraz jednią wszystkiego ze wszystkim (poza rozdzieleniem wynikającym z istnienia wyboru).
 
I to zdaje się jest właśnie owoc tego "drzewa poznania dobra i zła" - czyli WYBÓR. Również pod tym symbolicznym "drzewem" dokonuje się w historii wcielenia pierwszy "wybór", czyli de facto skutek stanu świadomej "chęci", chcenia czegoś... (tu: chcenia doświadczania materii)

Jako uzupełnienie - znalazłem w swoich opisach z czasów notorycznego transowania kilka ciekawych fragmentów z dawniejszych postów:
...
"Cofnijcie się! - nawoływał Jezus. Chciał przez to powiedzieć: Wyplujcie to cholerne jabłko!"
 
Człowiek - według Biblii - został wygnany z Edenu, gdy zjadł zakazane jabłko z drzewa WIEDZY. W tym przypadku, drzewo wiedzy jest paradoksalnie drzewem NIEŚWIADOMOŚCI, w której żyje nasza cywilizacja. Jezus namawiał ludzi, aby wypluli jabłko, używając przy tym słowa hebrajskiego, jakie zostało źle przetłumaczone - zamiast "żałujcie", w oryginale słowo hebrajskie znaczy: "cofnijcie się".
Budda mówił: Nie ma żadnej tajemnicy. Nie musisz niczego zdobywać. Musisz coś PORZUCIĆ, oddać... i Jezus doskonale o tym wiedział. Wolność człowieka i jego oświecenie jest przejawem powrotu do czystej formy istnienia. Co więcej, w czystej formie istnienia nie trzeba dokonywać wyborów.
 
Ludzie, dokonując wyborów sądzą, iż decydują o mniejszym cierpieniu. Tymczasem nieważne, którą ścieżką pójdą - przecież i tak nie potrafią być szczęśliwi. Pójdę lasem, czy łąką? Co za różnica? Ludzie szukają szczęścia "na zewnątrz siebie - na ścieżce", a przecież zagubili je w "wewnątrz - w sobie". Dlaczego zatem tam go nie szukają?

Osoby nieświadome nie potrafią być wolne, ponieważ wolność to okazja do wykorzystania. Takie osoby nazywają Mistrzów szaleńcami. Ci wybrali Radość. Mogli to zrobić, gdy zrozumieli czym jest wolność, wykorzystując ją do sensownego wyboru. który wypływa ze zdrowego rozsądku. Stąd słowa Jezusa: "Czemu jesteście nieszczęśliwi? Czy to przedłuży wam życia choćby o dzień?"
...

Czyli reasumując: PORZUCISZ WYBÓR, cofniesz się, obejmując całość i wszystko w świadomości staje się Jednym - stan czystej formy istnienia, nirvana...

I po co to bardziej komplikować?
 
[Kontynuacja tematu "drzewa poznania"... pod-temat: "OWOC drzewa poznania dobra i zła"]

Dzień dobry
Hej Kropelko:)
Nie znam się ale w życiu non stop dokonujemy wyboru.
Jesteśmy stawiani na rozstajach ,życie nie może trwac bez wyboru.
Ja nie rozumiem czym jest wolność bez wyboru;)
Jeżeli chodzi o wybór, wybory, to wszystkie kamery skierowane są na Kielce I start z tego miasta Jarosława Wiecznie dziewicy Witaj Michalino...
Hej Amigo:))
Nawet nie wiedzialam,że tu cos takiego,mam to gdzieś,jak wiesz jestem zelaznym elektoratem Maciaka
No tak. Witaj Michalino.
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Coś ciekawego w temacie drzewa poznania.

Lothar.
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez michalina
michalina napisał/a
Amigoland napisał/a
Biegnij Lola biegnij napisał/a
Nie byłoby to dla mnie ważne nawet, gdybym te jeb....ne dywany miała he he
Biedne koty, nawet nie mają o co pazurów wydrapać Muszą pewnie o jakieś drzewa opsikane przez psy...Pfuj Dobranoc Ewka. Dobranoc Duszki.
A pamiętasz Michalino młodzieńczy bunt, gdzie własne zdanie się miało właściwie na każdy temat? >;))
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Coś ciekawego w temacie drzewa poznania.

michalina
Lothar. napisał/a
michalina napisał/a
Amigoland napisał/a
Biegnij Lola biegnij napisał/a
Nie byłoby to dla mnie ważne nawet, gdybym te jeb....ne dywany miała he he
Biedne koty, nawet nie mają o co pazurów wydrapać Muszą pewnie o jakieś drzewa opsikane przez psy...Pfuj Dobranoc Ewka. Dobranoc Duszki.
A pamiętasz Michalino młodzieńczy bunt, gdzie własne zdanie się miało właściwie na każdy temat? >;))
A to jest bunt?
Nie wiem jak inni ale mnie się zdaje,ze nie mialam się przeciw czemu buntować.
Tzn.zawsze mnie bolała niesprawiedliwośc klasowa(jakby to nie zabrzmiało),dokuczanie zwierzakom itd.
Co do religii nie musiałam się buntowac bo tata ateista załatwił sprawę,mnie się tylko czasem Mama czepiała,ze jestem bezbożna
Ale nic nie mogla wskórać;)
Nagadalam się jaka to wyzwolona jestem a jak poznałam męża mając skończone 18 lat tak utknełam kinder,kiczyn i jeszcze coś,no horror,nie było wtedy takiej świadomosci ,wydawało mi się normale,że nienawidzę kuchni a się zmuszam.
Bo tak trzeba było,wyjść za mąż ,urodzic,gotować,podawać i dbać a ja się całe zycie wyrywam do wolności.
Nie jestem sobą.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Coś ciekawego w temacie drzewa poznania.

Amigoland
michalina napisał/a
Lothar. napisał/a
michalina napisał/a
Amigoland napisał/a
Biegnij Lola biegnij napisał/a
Nie byłoby to dla mnie ważne nawet, gdybym te jeb....ne dywany miała he he
Biedne koty, nawet nie mają o co pazurów wydrapać Muszą pewnie o jakieś drzewa opsikane przez psy...Pfuj Dobranoc Ewka. Dobranoc Duszki.
A pamiętasz Michalino młodzieńczy bunt, gdzie własne zdanie się miało właściwie na każdy temat? >;))
A to jest bunt?
Nie wiem jak inni ale mnie się zdaje,ze nie mialam się przeciw czemu buntować.
Tzn.zawsze mnie bolała niesprawiedliwośc klasowa(jakby to nie zabrzmiało),dokuczanie zwierzakom itd.
Co do religii nie musiałam się buntowac bo tata ateista załatwił sprawę,mnie się tylko czasem Mama czepiała,ze jestem bezbożna
Ale nic nie mogla wskórać;)
Nagadalam się jaka to wyzwolona jestem a jak poznałam męża mając skończone 18 lat tak utknełam kinder,kiczyn i jeszcze coś,no horror,nie było wtedy takiej świadomosci ,wydawało mi się normale,że nienawidzę kuchni a się zmuszam.
Bo tak trzeba było,wyjść za mąż ,urodzic,gotować,podawać i dbać a ja się całe zycie wyrywam do wolności.
Nie jestem sobą.
Czyli zły wybór Michalino. Jakbyś poznała kucharza, to by ci gotował, podawał i dbał o kuchnię
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Coś ciekawego w temacie drzewa poznania.

michalina
Amigoland napisał/a
michalina napisał/a
Lothar. napisał/a
michalina napisał/a
Amigoland napisał/a
Biegnij Lola biegnij napisał/a
Nie byłoby to dla mnie ważne nawet, gdybym te jeb....ne dywany miała he he
Biedne koty, nawet nie mają o co pazurów wydrapać Muszą pewnie o jakieś drzewa opsikane przez psy...Pfuj Dobranoc Ewka. Dobranoc Duszki.
A pamiętasz Michalino młodzieńczy bunt, gdzie własne zdanie się miało właściwie na każdy temat? >;))
A to jest bunt?
Nie wiem jak inni ale mnie się zdaje,ze nie mialam się przeciw czemu buntować.
Tzn.zawsze mnie bolała niesprawiedliwośc klasowa(jakby to nie zabrzmiało),dokuczanie zwierzakom itd.
Co do religii nie musiałam się buntowac bo tata ateista załatwił sprawę,mnie się tylko czasem Mama czepiała,ze jestem bezbożna
Ale nic nie mogla wskórać;)
Nagadalam się jaka to wyzwolona jestem a jak poznałam męża mając skończone 18 lat tak utknełam kinder,kiczyn i jeszcze coś,no horror,nie było wtedy takiej świadomosci ,wydawało mi się normale,że nienawidzę kuchni a się zmuszam.
Bo tak trzeba było,wyjść za mąż ,urodzic,gotować,podawać i dbać a ja się całe zycie wyrywam do wolności.
Nie jestem sobą.
Czyli zły wybór Michalino. Jakbyś poznała kucharza, to by ci gotował, podawał i dbał o kuchnię
Albo my mąż siedział w zarzadzie spółki i mogłabym zaplacić kucharzowi
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Coś ciekawego w temacie drzewa poznania.

Lothar.
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez michalina
Dałaś radę Michalino >;) To 3 K to: Kinder, Küche, Kirche
12