Chyba odstaje od reszty populacji >;) Podobają mi się produkcje niszowe >;)

Previous Topic Next Topic
 
classic Klasyczny list Lista threaded Wątki
19 wiadomości Opcje
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Chyba odstaje od reszty populacji >;) Podobają mi się produkcje niszowe >;)

Lothar.
1000 złych uczynków – polski serial animowany dla dorosłych, w reżyserii Bartosza Kędzierskiego (jest on też autorem scenariusza produkcji), emitowany od 2 marca do 18 maja 2009 na antenie stacji TV4.

Tytuł nawiązuje do serialu 100 dobrych uczynków.
Produkcja, emisja i oglądalność

1000 złych uczynków po raz pierwszy zostało zapowiedziane we wrześniu 2008[1][2].

Serial nie cieszył się zadowalającą popularnością. Według danych AGB Nielsen Media Research, pierwszy sezon oglądało średnio 162 tysięcy osób[3]. Było to znacznie poniżej oczekiwań stacji. W związku z tym zdecydowano się na zakończenie produkcji[4].

Premierowo serial emitowała stacja TV4. Od 2 września 2019 produkcja była powtarzana na antenie Eska TV[5]. Wszystkie odcinki są dostępne w serwisie Ipla.
Wydanie na DVD

20 maja 2010 wszystkie odcinki pierwszego sezonu serialu zostały wydane na DVD[6].
Opis fabuły

Gdy minęło drugie tysiąclecie chrześcijaństwa, Lucyfer zarządził zebranie swoich licznych sług, by rozliczyć ich działalność. Każdy musiał przedstawić pełną listę swoich osiągnięć w pozyskiwaniu niewinnych dusz, sianiu chaosu i rozprzestrzenianiu chorób. Byli tacy, którzy przeskakiwali na kolejne poziomy piekielnej hierarchii jak natchnieni. Byli tacy, którzy cieszyli się z nowych wideł lub asygnaty na kubek smoły. Jednak wśród miliona milionów wiernych sług Szatana znalazła się garstka nieszczęśników. Było to pięć pomniejszych demonów, którym w ostatnim tysiącleciu zdarzyła się wpadka i zdradzili Lucyfera. Oczywiście żaden z nich nie zrobił tego umyślnie, po prostu powinęła im się noga. Piątka feralnych demonów, którzy są głównymi bohaterami serialu 1000 złych uczynków, została za karę wygnana na Ziemię. Władca Ciemności zamienił ich w ludzi i wprowadził surowe zasady funkcjonowania w nowej rzeczywistości[7]:

    Zostają im zabrane ich prawdziwe imiona, a przyznane nowe ziemskie – by nie wzbudzać podejrzeń sąsiadów, muszą więc stać się typową ludzką rodziną Rogowieckich.
    Odebrano im wszystkie nadludzkie moce – by przetrwać, muszą więc pójść do pracy.
    Nie mogą wrócić do Piekła, dopóki nie sprawią, że tysiąc ludzkich istnień w ciągu tysiąca dni dokona tysiąca złych uczynków.

Rogowieccy zamieszkali na obrzeżach jednego z większych polskich miast przy ulicy Biszkoptowej[7].

W serialu pojawiają się nawiązania do literatury i kinematografii powszechnej. Odcinki są konstruowane w oparciu o klasyczne zasady dramaturgii. Każdy odcinek jest niezależnym, odrębnym epizodem. Elementem wiążącym całość są wątki „piekielne” głównych bohaterów. Stopniowo poznajemy ich życie sprzed wygnania z Piekła.
Postacie
Pierwszoplanowe

Opracowano na podstawie materiału źródłowego[8]:

    Szatan (zwany też Lucyfer) – szef Piekła. Ma łagodne usposobienie, więc jego wierny pomocnik Edward uczy go, jak być twardym i bezwzględnym. Uwielbia wędkować. Nie bardzo przepada za przeklinaniem, lecz używa wulgarnych słów, gdy Edward jest w pobliżu lub naprawdę coś go zdenerwuje.
    Edward – pomocnik Szatana. Cały czas naucza władcę Piekła, jak być bezlitosnym, groźnym i twardym. Jest bardzo uparty i chce, by Szatan także był bezwzględny.
    Maurycy Rogowiecki (Maurael) – demon wysokiego kręgu, w Piekle odpowiedzialny za samobójstwa. Dopuścił do spadku liczby efektywnych samobójstw oraz ukrywał się przed Szatanem, za co został wyrzucony z Piekła. Jako człowiek ma 39 lat i jest głową rodziny. Pracuje jako agent ubezpieczeniowy. Jego zadaniem jest naciąganie naiwnych ludzi na ubezpieczenia, które nigdy nie zostaną wypłacone. Maurycy podsyca konflikty wewnątrz swojej firmy, pałając nienawiścią do wszystkich, którym powodzi się lepiej. Doprowadza do biurowych tragedii oraz ubezpieczeniowych kataklizmów, ale potrafi także być odpowiedzialny i przystosowuje się do sytuacji. Jako jedyny z demonów zauważa, że Ziemia zaczyna być dla niego odpowiednim miejscem, oraz jako jedyny chwilami zapomina, że nie jest tak naprawdę ojcem i mężem, tylko wygnanym demonem.
    Marysia Rogowiecka (Maeriam) – femme fatale, będąc demonem, zdefraudowała milion ton nowej generacji botoksu, mającego służyć rozwojowi chirurgii plastycznej. Jako człowiek ma 37 lat i jest typową nowoczesną panią domu (mnoży intrygi w solarium, poniża pracowników hipermarketów i kelnerów, konfliktuje ze sobą sąsiadki, a ich mężów doprowadza do grzechu „pożądania żony bliźniego swego”). Dąży do bycia „kobietą z klasą”. Dzięki swoim cielesnym atutom otrzymuje to, czego chce. Zawsze pewna siebie. Mimo takiego charakteru czasem można na niej polegać.
    Natalia Rogowiecka (Naliatae) – demon czeladnik. Miała odciągać młodzież od obowiązków szkolnych za pomocą gier komputerowych, lecz sama stała się nałogowym graczem. Jako człowiek ma 17 lat. Niszczy szkolne przyjaźnie, zabija szkolne miłości, nie szanuje starszych, nie mówi „proszę”, „przepraszam”, „dziękuję” ani „dzień dobry”. Chce, by wszyscy koledzy z klasy i sąsiedzi w jej wieku oglądali się za nią. Ma średniej długości, rude włosy, czerwoną bluzkę, jasnoniebieskie spodnie i biało-czerwone trampki.
    Kuba Rogowiecki (Baeliasz) – demon wyższego kręgu. Nie sprostał zadaniu, polegającemu na upodleniu żeńskiego zakonu. Dawny znajomy Maeriam. Jako człowiek ma 4 lata i chodzi do przedszkolnej grupy średniaków. Tam zatruwa dusze innych dzieci, męczy z nimi zwierzątka, pluje paniom do herbaty oraz zawstydza pediatrów zaskakującymi pytaniami. Denerwuje się, gdy inni domownicy uważają go za dziecko. Cały czas potrafi myśleć o seksie, ma kompleksy z powodu małego członka.
    Pysio (Fintifluch) – chochlik senny (jego specjalność to spanie), uznany przez władzę piekielną za pomyłkę. W wyniku złej transformacji każdego poranka budzi się pod postacią innego stworzenia. Ma 37 lat. W serialu stał się psem, królikiem, szczurem, złotą rybką, waranem, kozłem i osą. Bardzo lubi światowe jedzenie.

Drugoplanowe

    Albert – nauczyciel i wychowawca Natalii. Został ranny w wypadku, czego wynikiem jest przemiana w herosa „Geomena”. Uratował homoseksualistę od samobójstwa. Szatan i Edward uznali go za źródło dobra i zlecili jego zlikwidowanie.
    Dyrektor Władysław Blacki – dyrektor firmy ubezpieczeniowej i szef Maurycego, do którego zwraca się per Rogowiecycki. Jest brunetem niskiego wzrostu, nosi włosy spięte w kucyk. Lubi kawę. Molestuje i źle traktuje Ewcię. Bez przerwy zdrabnia wyrazy. Nazywany przez swoją żonę „Włodek”.
    Ewcia – punkówa, sekretarka firmy ubezpieczeniowej. Nie cierpi dyrektora Blackiego, jest przez niego szantażowana i molestowana seksualnie. Gdy spóźnia się z przyniesieniem dla szefa kawy, ma „klepanko”, które zarezerwowane jest wyłącznie dla niej. Lubiła Maurycego do czasu, gdy ten zaczął śmiać się z dowcipów szefa na jej temat.
    Antoni – sąsiad Rogowieckich. Emeryt w podeszłym wieku. Mieszka wraz ze swoją żoną i homoseksualnym synem. Często siedzi z małżonką na balkonie i podpatruje poczynania sąsiadów.
    Milena, Milunia – żona Antoniego. Lubi być dociekliwa, nie stroni od podglądania sąsiadów i plotek jak jej mąż.
    Lesio – czteroletni syn rodziny Kowalczyków, sąsiadów Rogowieckich. Chodzi do przedszkola, do tej samej grupy co Kuba Rogowiecki. Chciałby zostać w przyszłości stomatologiem jak jego rodzice. Nosi aparat na zęby. Lubi bawić się samochodzikami. Mimo zakazu matki koleguje się z Kubusiem.
    Kamil – nastolatek; chodzi do liceum ogólnokształcącego, do tej samej klasy co Natalia Rogowiecka. Nosi czarne ubrania, ma długie włosy. Ma dziewczynę, lecz zdarzyło mu się ją zdradzić z Natalią.
    Ala – ma 4 lata. Chodzi do przedszkola razem z Kubą Rogowieckim. Jest ofiarą kawałów Kuby i Lesia.
    Ania – chodzi do klasy z Natalią. Ma krótkie blond włosy i okulary. Jest dziewczyną Kamila. Okrutna i bezlitosna, namawia Kamila do różnych czynów.
    Katecheta – nauczyciel religii w klasie Natalii. Lubi śpiewać Barkę.
    Żona W. Blackiego – ma blond włosy i szczupłą sylwetkę. Jeśli chodzi o zachowanie, potrafi każdego doprowadzić do płaczu. Krytykuje wszystkich wokół. Mimo swojego zachowania w odcinku 4 zaprzyjaźniła się z Marysią Rogowiecką.
    Wiola – siostrzenica Blackich. Ma blond włosy jak jej ciocia i jest dosyć ładna. Poprzez kłamstwo Natalii straciła wzrok – Rogowiecka powiedziała Ani, że to z nią zdradził ją Kamil, a rozzłoszczona Ania prysnęła dziewczynie w oczy silnym środkiem żrącym.
    Jędrzej – gej, były kochanek syna pana Antoniego. Jako policjant dokonuje aktu zemsty za porzucenie w postaci pobicia. Jego czuły punkt to przezwiska gej, ciota i ciotland. W 10 odcinku popełnia samobójstwo.
    Złotówa – mężczyzna średniego wzrostu z widoczną blizną na twarzy. Jest sąsiadem Rogowieckich i taksówkarzem. Używa przemocy do rozwiązania problemów. Przyjaźni się z Sebą.
    Patrycja – lesbijka, jest koleżanką z klasy i dziewczyną Natalii. W 10 odcinku, podczas napadu na nią i Natalię przez skina, wypiera się Rogowieckiej, co skutkuje ciężkim pobiciem Natalii.

Trzecioplanowe

    Andras – jeden z mieszkańców Piekła. Został oskarżony przez Szatana i Edwarda za pomysł wprowadzenia w piekle klimatyzacji.
    Carlos – barman pracujący w Piekle. Przyjaciel Edwarda.
    pani Boberkowa – bardzo nerwowa kobieta dość niskiego wzrostu. Ubezpieczyła się u Maurycego. W odcinku 6 znęcała się nad Marysią i Maurycym w szpitalu, w którym jest pielęgniarką oddziałową.
    Seba – duży, umięśniony mężczyzna. Przyjaźni się z panem Złotówą. W odcinku 9 wstąpił do Piekła. Często mówi „Kurwiszka mać”.
    Pediatra – pracuje w przedszkolu, do którego chodzi Kuba i Lesio. Nosi czarne spodnie i białą koszulę. W rozmowach z dziećmi stale szczebiocze.
    pani Jola – przedszkolanka grupy do której chodzą Kuba i Lesio. Zachowanie Kuby bardzo często wyprowadza ją z równowagi oraz uważa, że ma on bardzo zły wpływ na Lesia.

Informacje dodatkowe

Opracowano na podstawie materiału źródłowego[8]:

    Rogowieccy mieszkają w domu numer 18, czyli suma trzech szóstek.
    Pod koniec pierwszego odcinka występuje backmasking – po wstecznym wysłuchaniu pozornego bełkotu z telefonu komórkowego, słyszymy wcześniej już wypowiedziany wyrok Szatana: „Odbieram wam wszystkie wasze nadprzyrodzone moce”.
    Pod koniec 8 odcinka, gdy Natalia jest z Patrycją w kinie, na ekranie wyświetlany jest fragment z filmu Włatcy móch: Ćmoki, czopki i mondzioły, który został wyprodukowany w 2009 roku, akcja serialu rozgrywa się zaś w 2000 roku.
    W odcinku 11 Carlos śpiewa przy swoim barze „El Chupacabra, el Chupacabra”. Jest to odniesienie do istoty Chupacabry i do piosenki „La Cucaracha”.
    Na początku odcinka 10, kiedy Złotówa kradnie Edwardowi walizki, jego oczy świecą jak u demonów, natomiast na końcu odcinka ma normalne oczy.
    W odcinku 4, kiedy Edward rozmawia z Carlosem, barman jest zielony zamiast beżowy.
    Kiedy widać Carlosa z profilu, tatuaż „Desperado” znika.
    W odcinku 4 (16:39) przez ulicę przemyka samochód Drużyny A.
    W odcinku 5 (22:50) wykorzystano fragment (kilka nut) Marszu Imperialnego z Gwiezdnych wojen.
    W odcinku 7 kiedy Blacki czeka na kawę, śpiewa utwór „Autobiografia” zespołu Perfect.

Obsada głosowa

Udźwiękowienie: Studio Voiceland Wrocław

    Krzysztof Grębski –
        Maurael/Maurycy Rogowiecki,
        Chowaniec
    Edyta Skarżyńska – Maeriam/Maria Rogowiecka
    Justyna Kabała – Naliatae/Natalia Rogowiecka
    Grzegorz Wojdon –
        Baeliasz/Jakub Rogowiecki,
        Pan Antoni
    Bartosz Kędzierski – Fintifluch/Pysio
    Maciej Tomaszewski –
        Szatan,
        W. Blacki,
        Jędrzej
    Mikołaj Krawczyk –
        Albert,
        Jezus
    Tomasz Orlicz – Narrator
    Piotr Łukaszczyk –
        Kamil,
        Maciej Kowalczyk,
        Andras
    Aneta Głuch –
        Aldona,
        Jola,
        Ala
    Marlena Milwiw – Pani Mila
    Aleksandra Motorniuk –
        Lesio Kowalczyk,
        Ania,
        Ewa,
        Blacka,
        Dziunka
    Andrzej Olejnik –
        Katecheta,
        Barman,
        Policjant,
        Dyrlic,
        Adam,
        Seba
    Ewelina Paszke –
        Pani Krystyna,
        Boberkowa
    Maciej Czapski –
        Pediatra,
        Złotówa
    Adam Cywka – Edward
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Chyba odstaje od reszty populacji >;) Podobają mi się produkcje niszowe >;)

Lothar.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Chyba odstaje od reszty populacji >;) Podobają mi się produkcje niszowe >;)

Lothar.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Chyba odstaje od reszty populacji >;) Podobają mi się produkcje niszowe >;)

Lothar.
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Chyba odstaje od reszty populacji >;) Podobają mi się produkcje niszowe >;)

Lothar.
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
"Trzynasty wojownik" (1999)
Archives du 7e Art/Touchstone Pictures / Agencja BE&W

Luźna adaptacja sagi o Beowulfie z Antonio Banderasem w roli głównej również miała predyspozycje do stania się hitem. Niestety, zaliczył straty rzędu 227 mln dol. Krytycy podawali w wątpliwość logikę fabuły i zwracali uwagę, że cały pomysł, na którym opierał się film, był zbyt skomplikowany, by zaintrygować przeciętnego widza.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Chyba odstaje od reszty populacji >;) Podobają mi się produkcje niszowe >;)

Lothar.
    Film mający być remakiem filmu Howarda Hawksa Istota z innego świata z 1951, w rzeczywistości będący wierniejszą adaptacją noweli Johna W. Campbella Who Goes There? z 1938
    Rok produkcji: 1982
    Budżet: 10 mln USD
    Przychody z Box office: 19,6 mln USD
    Gdzie obejrzeć: Rakuten, iTunes, Chili

John Carpenter zdobył popularność większego grona odbiorców dzięki horrorowi Halloween z 1978, który dzisiaj jest uznawany za jeden z klasyków kina grozy. Jego kolejne dzieła, m.in. Mgła z 1980 i Ucieczka z Nowego Yorku z 1981, również zostały bardzo dobrze przyjęte. Drugim najbardziej znanym dziełem tego reżysera jest właśnie The Thing, czyli zaskakujący swoją obrzydliwością horror o krwiożerczym obcym, mordującym naukowców odciętych od świata w bazie badawczej na Antarktydzie. Niesamowicie naturalistyczne efekty specjalne do dziś mogą wywoływać poczucie obrzydzenia, ale w tamtych czasach z pewnością budziły też strach. Gdzie więc popełniono błąd?

Coś zostało zepchnięte na drugi plan przez E.T. Stevena Spielberga. Zestawienie dwóch filmów przedstawiających kosmitów wypadło wyjątkowo niefortunnie – wizja przyjaznego obcego wydawała się ciekawsza niż kolejne przedstawienie morderczej bestii. Jakby tego było mało, ówcześni krytycy po prostu zmieszali film z błotem. Specjaliści są zdania, że film zupełnie rozminął się z obecnymi wtedy nastrojami. Wydawał się zbyt sugestywny, ponury i brutalny. W tamtych czasach ludzie panicznie bali się szerzącego się wirusa HIV, dlatego w kinie szukali odprężającej rozrywki, a nie autentycznego strachu połączonego z obrzydzeniem.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Chyba odstaje od reszty populacji >;) Podobają mi się produkcje niszowe >;)

Lothar.
    Fabularyzowana biografia Andy’ego Kaufmana – jednego z najpopularniejszych komików w Ameryce
    Rok produkcji: 1999
    Budżet: 52 mln USD
    Przychody z Box office: 47,4 mln USD
    Gdzie obejrzeć: DVD, powtórki w TV

Andy Kaufman był postacią niezwykle kontrowersyjną. Jego działalność przypadła na lata 70. i 80. i szybko przyniosła mu sławę. Bawił publiczność, ale zarazem dotykał tematów trudnych. Prowokował widzów, a nawet nimi manipulował, obnażając zakłamanie, głupotę i frustrację społeczeństwa. Umieszczał w swoich pasmach efekty, przez które telewidzowie myśleli, że zepsuł im telewizor, zorganizował ustawioną bójkę w programie na żywo, symulował poważną kontuzję itp. Nawet gdy zmarł, wiele osób podejrzewało, że to kolejny żart i performance. Pierwszy, autentyczny troll.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Chyba odstaje od reszty populacji >;) Podobają mi się produkcje niszowe >;)

Alicja
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
Ja ostatnio obejrzalam z moim synem, lat 14  "Być jak Kazimierz Dejna" i nie chodxi tu o mnie, tylko o niego, że w ogole sie zainteresowal i obejrzal do końca film o takiej tematyce he he . Pytał mnie w miedzxyczasie kto to ten Dejna, który to byl rok, o samochody, o mafie na zwykłych rynkach/targach/bazarach , o klapki i białe skarpety he he he  i takie tam różne inne rzeczy
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Chyba odstaje od reszty populacji >;) Podobają mi się produkcje niszowe >;)

Alicja
Alicja napisał/a
Ja ostatnio obejrzalam z moim synem, lat 14  "Być jak Kazimierz Dejna" i nie chodxi tu o mnie, tylko o niego, że w ogole sie zainteresowal i obejrzal do końca film o takiej tematyce he he . Pytał mnie w miedzxyczasie kto to ten Dejna, który to byl rok, o samochody, o mafie na zwykłych rynkach/targach/bazarach , o klapki i białe skarpety he he he  i takie tam różne inne rzeczy
I chociaż Kazik nigdy nie zostanie piłkarzem, postawa i niezłomność Kazimierza Deyny pozostają dla niego życiowym drogowskazem: "Zrozumiałem, że trzeba żyć i pracować tak ciężko, jak się tylko potrafi, nawet jak gwiżdże na nas cały stadion. Zrozumiałem, że trzeba być jak Być jak Kazimierz Deyna (2012)Kazimierz Deyna w siedemdziesiątym siódmym" – mówi główny bohater w jednej ze scen filmu.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Chyba odstaje od reszty populacji >;) Podobają mi się produkcje niszowe >;)

Lothar.
Było że był elektrykiem i porucznikiem, bo z czegoś "żyć trzeba"? Czy raczej to..... umknęło?

Urodził się 23 października 1947, w rodzinie Jadwigi z domu Sprengel[7] (ur. 29 kwietnia 1917, zm. 6 marca 1981) i Franciszka (ur. 28 października 1911 w Osieku, zm. 18 lutego 1976) Deynów, zamieszkałych w Starogardzie Gdańskim przy ulicy Lubichowskiej 86. Ojciec pracował na stanowisku robotniczym w Starogardzkiej Spółdzielni Mleczarskiej. Matka zajmowała się domem i wychowaniem licznego potomstwa. Kazimierz był piątym dzieckiem w rodzinie Deynów, nie licząc Wandy – siostrzenicy Franciszka, której rodzice zmarli podczas II wojny światowej[1]. Przyszły piłkarz miał ośmioro rodzeństwa: Irenę, Henryka, Franciszka, Teresę, Elżbietę, Marię, Jadwigę i Barbarę oraz przybraną siostrę Wandę. Najstarsi: Irena, Henryk, Franciszek i Wanda urodzili się w latach wojny, pozostała szóstka przyszła na świat po wyzwoleniu spod okupacji niemieckiej.

Edukację rozpoczął w Szkole Podstawowej nr 4 im. Juliusza Słowackiego. Po ukończeniu siedmioletniej szkoły podstawowej uczył się w Zasadniczej Szkole Zawodowej przy Zakładach Obuwniczych Neptun, gdzie przygotowywany był do zawodu elektryka. Po zakończeniu edukacji podjął pracę w charakterze modelarza w tym samym zakładzie, w którym odbywał praktykę zawodową[1].

Zainteresowanie sportem zaszczepili Kazimierzowi bracia i siostra Teresa. Starszy brat, Henryk, grał z powodzeniem w piłkę nożną w miejscowym Włókniarzu, a młodszy, Franciszek, był zawodnikiem najstarszego klubu piłkarskiego w Starogardzie, Starogardzkiego Klubu Sportowego. Deyna wśród rówieśników dominował niemal we wszystkich możliwych konkurencjach i należał do najlepszych na lekcjach wychowania fizycznego. Był dobrym lekkoatletą (próbował skakać wzwyż), grał znakomicie w piłkę ręczną siedmioosobową i tenisa stołowego[8].
Początki kariery piłkarskiej

W 1958 Deyna rozpoczął karierę w klubie ZKS Włókniarz Starogard Gdański, trafiając pod opiekę Henryka Piotrowskiego[1]. Jako trampkarz zdobył z Włókniarzem wicemistrzostwo Wybrzeża (po porażce z Lechią Gdańsk 3:1, 21 czerwca 1962) i występował w drużynie juniorów. Strzelał dużo bramek w zespole występującym w wojewódzkiej lidze juniorów. Występował również w pierwszej seniorskiej drużynie klubu i wkrótce wywalczył w niej stałe miejsce, będąc jednocześnie członkiem kadry okręgu juniorów Gdańskiego Okręgowego Związku Piłki Nożnej. Grywał w różnych zespołach, rozgrywał mecze w spartakiadach zakładowych (jako pracownik zakładów obuwniczych), występował w reprezentacji Starogardu seniorów (m.in. mecz z reprezentacją Wilna) oraz reprezentował barwy okręgu gdańskiego.

W lipcu 1965 został powołany na centralny obóz dla wyróżniających się juniorów w Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie, gdzie przez dwa tygodnie, pod kierunkiem kilku trenerów, m.in. Antoniego Brzeżańczyka, doskonalił swoje umiejętności piłkarskie. Celem zgrupowania była selekcja zawodników do kadry Polski juniorów, do której jednak Deyna nie zakwalifikował się[9].
Pierwsze osiągnięcia piłkarskie

Pierwszym znaczącym sukcesem Deyny był srebrny medal wywalczony w turnieju finałowym o Puchar Michałowicza w 1965[10]. Gdańszczanie udanie przeszli przez eliminacje (5:0 z Olsztynem i 2:1 z Bydgoszczą) i w Koninie po wygranych meczach z Wrocławiem (1:0) i Rzeszowem (3:1), przegrali z Opolem 0:1.

10 października 1965 Deyna zadebiutował w reprezentacji Polski juniorów w meczu z drużyną Czechosłowacji. Grał tylko pierwszą część meczu, po czym został zmieniony przez Jana Małkiewicza[11]. Pierwszym wyjazdowym meczem dla Deyny w tej reprezentacji był mecz z Niemiecką Republiką Demokratyczną w Altenburgu[11] (30 października 1965).

Jesienią 1965 roku rozpoczęła się walka o piłkarza pomiędzy najmocniejszymi klubami Trójmiasta: Arką Gdynia i Lechią Gdańsk. Rodzice Kazimierza podpisali w jego imieniu umowę z Arką, mimo że był on wciąż zawodnikiem Włókniarza; za podpisanie karty zawodniczej dwóch klubów jednocześnie, Deyna został ukarany: najpierw dwumiesięczną dyskwalifikacją (orzeczoną przez GOZPN), a później dziewięciomiesięczną dyskwalifikacją (orzeczoną przez PZPN). W wyniku dyskwalifikacji mógł występować w reprezentacji Polski juniorów, ale nie grał w rozgrywkach klubowych[1].

W grudniu 1965r. zagrał ostatni mecz w barwach Włókniarza przeciwko reprezentacji Wilna (1:1)[12]. W styczniu 1966 wyjechał do brata Henryka, mieszkającego w Łodzi, podejmując jednocześnie treningi w tamtejszym Łódzkim Klubie Sportowym. Z Łodzi pojechał na kolejne mecze reprezentacji Polski: do Tarnowa na mecz z NRD (0:0), do Koszyc na mecz z Czechosłowacją (porażka Polski 0:1) oraz do Płocka na rewanżowy mecz z drużyną Czechosłowacji (1:1) w ramach eliminacji do turnieju UEFA. 2 października 1966 zadebiutował w zespole rezerw ŁKS-u w meczu na szczeblu III ligi z drużyną Włókniarza Białystok, w którym strzelił pięć goli, przyczyniając się do zwycięstwa zespołu 7:2[13]. Trener rezerw Leszek Jezierski zaproponował pierwszemu trenerowi ŁKS-u Longinowi Janeczkowi powołanie skutecznego napastnika do pierwszego składu[10]. Tydzień później, 8 października 1966, Kazimierz Deyna zadebiutował w polskiej pierwszej lidze, występując w drużynie ŁKS przeciwko Górnikowi Zabrze. Mecz skończył się bezbramkowym remisem[10].

Po rozegraniu jednego meczu w pierwszej lidze, Deyna został powołany do wojska w formie transferu do Legii Warszawa[10].
Kariera klubowa
Legia Warszawa
Fragment wystawy poświęcony Kazimierzowi Deynie w Muzeum Legii Warszawa im. Wiktora Bołby
Graffiti przedstawiające Kazimierza Deynę
Mural na warszawskim Żoliborzu (przy ul. Powązkowskiej)
Portret w Muzeum Legii Warszawa

W Legii Kazimierz Deyna zadebiutował w meczu I ligi, 20 listopada 1966 przeciwko Ruchowi Chorzów[14], zaś pierwszego gola dla tego klubu zdobył w wygranym na wyjeździe meczu z GKS Katowice 13 maja 1967 (bramkę zdobył w 81 minucie, jako czwartą w tym spotkaniu dla Legii). Wiosną 1967 występował już w większości spotkań pierwszoligowych. Zespół zakończył sezon 1966/1967 na czwartej pozycji w Ekstraklasie[15].

W drugim sezonie w barwach Legii, Deyna zdobył wicemistrzostwo Polski. Wystąpił we wszystkich 26 meczach ligowych, zdobywając 12 bramek.

W sezonie ligowym 1968/1969, gdy trenerem był Edmund Zientara, Legia zdobyła mistrzostwo Polski (na finiszu rozgrywek pięć punktów przewagi nad Ruchem Chorzów[16]). W sezonie tym Deyna wystąpił 23 razy w zespole mistrza Polski, grając łącznie 1994 minuty.

W sezonie 1969/1970 Legia po raz drugi z rzędu zdobyła mistrzostwo Polski. Deyna wystąpił w 23 spotkaniach, strzelając 5 goli. W Pucharze Mistrzów warszawski zespół doszedł do półfinału rozgrywek, w którym uległ Feyenoordowi w dwumeczu 0:2.

Sezon 1970/1971 Legia z Kazimierzem Deyną w składzie skończyła na drugim miejscu[15]. Deyna grał w przeważającej większości spotkań ligowych, strzelał bramki.

W sezonie 1971/1972 zdobył brązowy medal w ligowych rozgrywkach, występując we wszystkich spotkaniach I ligi, w pełnym wymiarze czasowym (łącznie 2340 minut).

W sezonie 1972/1973 drużyna uplasowała się na ósmym miejscu, a w kolejnych dwóch podopieczni Jaroslava Vejvody zajęli kolejno miejsca 4. (sezon 1973/1974) i 6. (sezon 1974/1975). Deyna grał w większości spotkań.

W sezonie 1975/1976 Deyna otrzymał od sędziego Aleksandra Suchanka czerwoną kartkę za niesportowe zachowanie wobec Henryka Wieczorka, zawodnika Górnika Zabrze. Była to jedyna czerwona kartka w karierze ligowej wielokrotnego kapitana Legii[17].

W następnych czterech sezonach Legia pod kierownictwem Andrzeja Strejlaua osiągnęła dwa razy ósme miejsce, raz piąte, i raz w ostatnim sezonie (1978/1979) występów Deyny w Legii (grał tylko w rundzie jesiennej), szóste.

W swoim meczu nr 303 w Legii, rozegranym w Warszawie przeciwko Odrze Opole, Deyna zdobył swoje ostatnie bramki w polskiej lidze, z których jedną wspominał później Józef Młynarczyk: Jedna z tych bramek, którą Kazik mi strzelił, śni mi się do dzisiaj. Nadal nie wiem, jak on to zrobił. Piłka wpadła mi po prostu za kołnierz. Teraz już nie, ale kiedyś bardzo mnie to męczyło. Ale Deyna nie tylko ze mnie zrobił balona[17]. Swój ostatni mecz ligowy w Legii Warszawa, Kazimierz Deyna rozegrał 5 listopada 1978, występując przeciwko Widzewowi Łódź[18].

W warszawskiej Legii zagrał w 304 meczach I ligi. Więcej spotkań w tymże klubie rozegrał tylko Lucjan Brychczy (368 spotkań). Strzelił 94 bramki, zajmując także pod tym względem drugie miejsce wśród zawodników Legii. Kazimierz Deyna w warszawskiej Legii grał z numerem 10, który od sezonu 2006/07 jest w stołecznym klubie zastrzeżony[19].
Występy w Wielkiej Brytanii i USA

Od 1974 o pozyskanie Deyny starały się m.in. Saint-Étienne, A.C. Milan, Inter Mediolan, AS Monaco, Real Madryt i Bayern Monachium, lecz za każdym razem rozmowy kończyły się fiaskiem – Deyna, jako oficer Ludowego Wojska Polskiego nie mógł wyjechać do krajów NATO. Zgodę władz państwowych na wyjazd z Polski otrzymał dopiero po drugim występie w mistrzostwach świata (1978). Oczekując na sfinalizowanie transferu, rozegrał prawie całą rundę jesienną w swoim macierzystym klubie (wystąpił łącznie w 11 meczach ligowych i 2 meczach pucharowych).

Po kilku miesiącach negocjacji, menedżer Kazimierza Deyny, Ted Miodoński, doprowadził do podpisania 22 listopada 1978, kontraktu z angielskim klubem Manchester City[20]. Anglicy mieli za pozyskanie zawodnika zapłacić sto pięćdziesiąt tysięcy funtów, rozegrać dwa mecze z Legią (jeden w Warszawie, drugi w Manchesterze) oraz ufundować dla polskiego klubu komplet sprzętu piłkarskiego firmy Adidas[20].
Manchester City
Koszulka Kazimierza Deyny w której grał w Manchesterze City

Po dwutygodniowej adaptacji Kazimierz Deyna zadebiutował w nowym klubie w przegranym 1:2 meczu z Ipswich Town[21]. W sezonie 1978/1979 rozegrał w barwach Manchesteru City 13 meczów ligowych. W Manchesterze przez długi czas szukano mu właściwego miejsca w rozstawieniu zespołu: próbowano ustawiać go na pozycji środkowego napastnika, przesuwano ze środka pomocy na skrzydła. Menadżerowie i trenerzy angielscy nie potrafili zagospodarować Deyny w swoim zespole[22].

18 września 1979 na boisku Legii w meczu Legia – Manchester City, Kaka pierwszą połowę zagrał w barwach Legii, a drugą – w swoim nowym angielskim klubie. Mecz obserwowało 25 tys. ludzi, a Deyna strzelił dla obu zespołów po jednej bramce w każdej połowie[17]. Ostatecznie Legia zwyciężyła 2:1. Był to ostatni występ Kazimierza Deyny na boisku w Polsce.

W kolejnym sezonie ligowym w Anglii (1979/1980) Deyna rozegrał 22 mecze, strzelając pięć bramek. W ostatnim roku pobytu na wyspach zagrał w 3 meczach ligowych, nie strzelając żadnej bramki i zagrał jeden mecz w ćwierćfinale Pucharu UEFA, występując w Mönchengladbach, w meczu Borussia – Manchester City. Anglicy przegrali 1:3, a Kaka – wprowadzony w 63. minucie gry – strzelił honorowego gola[23][24]. Coraz rzadsze występy w pierwszej jedenastce Manchesteru City i przesunięcie do zespołu rezerw sprawiło, że Deyna zaczął poszukiwać nowego klubu[22]. Początkowo myślał o przeniesieniu się do jednego z klubów na kontynencie, jednak kiedy pojawiła się szansa wyjazdu do Stanów Zjednoczonych, za namową menedżera Teda Miodońskiego, podpisał kontrakt z San Diego Sockers[22]. Dla Manchesteru City strzelił łącznie 13 goli[22].

W okresie gry w Anglii w październiku 1980 nocą powracając autem do domu był śledzony przez pojazd policji, który wówczas zderzył się z innym samochodem, w wyniku czego zostało rannych sześć osób, po czym Deyna został zatrzymany przez funkcjonariuszy i po złożeniu zeznań zwolniony (dzień później grając w rezerwach Manchesteru City zdobył zwycięskiego gola w meczu przeciw Burnley)[25].
Stany Zjednoczone
Koszulka Kazimierza Deyny, w której grał w San Diego Sockers

W lutym 1981 za 35 tys. dolarów został piłkarzem San Diego Sockers[26]. Zadebiutował 28 marca 1981 w wygranym 2:1 meczu z Vancouver Whitecaps. W tym klubie grał regularnie przez siedem lat (zarówno w rundzie zasadniczej, jak i play offs). W NASL rozegrał łącznie 105 spotkań. W meczu z Tampa Bay Rowdies (12 sierpnia 1983) pobił rekord skuteczności Giorgio Chinaglii, zdobywając w amerykańskiej punktacji 13 punktów (8 za cztery bramki i 5 za asysty).

Drugim nurtem zainteresowań piłkarskich Deyny była gra w hali[17]. Drużyna, w której występował, zdobyła trzykrotnie miano najlepszej drużyny USA (1983, 1985, 1986)[27]. Osiągnięcia punktowe z hali Kazimierza Deyny z sezonów 1982/1983 i 1984/1985 były jednymi z lepszych w lidze MISL. Kazimierz Deyna łącznie zdobył pięć tytułów mistrzowskich w barwach San Diego Sockers, za każdy z nich otrzymując okolicznościowy sygnet od prezydenta klubu (jeden z nich znajduje się w Muzeum Legii Warszawa, w ekspozycji poświęconej Kazimierzowi Deynie)[17]. Ostatni mecz zawodowo rozegrał 31 maja 1987 przeciwko Tacoma Stars[27].
Kariera reprezentacyjna
Lata 1968–1972

W reprezentacji Polski, w której jego pierwszym trenerem był Ryszard Koncewicz, zadebiutował w wieku 21 lat, 24 maja 1968 na Stadionie Śląskim w Chorzowie, w wygranym 8:0 meczu przeciwko reprezentacji Turcji[28]. Deyna był rezerwowym zawodnikiem kadry. Z ławki rezerwowych wchodził w meczach z reprezentacjami Brazylii i Holandii. W 1969 strzelił 2 gole w meczu przeciwko Luksemburgowi, a także jedyną bramkę w meczu z Bułgarią w Sofii oraz w meczu rozegranym na warszawskim Stadionie Dziesięciolecia[29].

W 1972 wystąpił w dwóch pojedynkach z Bułgarią- w przegranym 3:1 meczu w Starej Zagorze oraz w wygranym 3:0 meczu siebie[30].
Letnie Igrzyska Olimpijskie 1972

Podczas igrzysk olimpijskich w Monachium wystąpił w wygranych meczach z Kolumbią (5:1), Ghaną (4:0) i z NRD (2:1)[30]. W zremisowanym 1:1 meczu z reprezentacją Danii strzelił jedyną bramkę dla Polski[31]. Podczas meczu z reprezentacją Związku Radzieckiego zdobył w końcówce meczu bramkę na 2:1 z rzutu karnego[32]. W kolejnym meczu z udziałem Deyny przeciwko Maroko reprezentacja wygrała 5:0. Podczas finałowego meczu igrzysk olimpijskich Deyna strzelił obie bramki dla reprezentacji Polski, a ta zdobyła złoty medal[33].
Lata 1973–1974

W 1973 wystąpił w meczach eliminacji mistrzostw świata przeciwko reprezentacji Walii (28 marca w Cardiff i 26 września w Chorzowie) i reprezentacji Anglii (6 czerwca w Chorzowie oraz 17 października w Londynie)[34].
Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej 1974
Kazimierz Deyna gratuluje zdobycia bramki Grzegorzowi Lacie w meczu z Brazylią w 1974 roku
Kazimierz Deyna w objęciach kolegów po strzeleniu bramki Dino Zoffowi w meczu z Włochami w 1974 roku

W pierwszym meczu mistrzostw świata wystąpił przeciwko reprezentacji Argentyny, który reprezentacja Polski wygrała 3:2[35]. W kolejnym meczu Polacy pokonali Haiti 7:0, a Deyna strzelił jednego z goli[36]. Podczas kolejnego meczu, z reprezentacją Włoch, wygranego 2:1[37], Deyna zdobył bramkę po potężnym uderzeniu zza pola karnego. Utarła się plotka, że siła strzału była tak mocna, że polskiemu kapitanowi pękł but i musiał zmienić go w trakcie przerwy[38]. W kolejnym meczu turnieju strzelił gola reprezentacji Jugosławii. O zwycięstwach polskiej reprezentacji pisały m.in. „La Libre Belgique”, „Aftenposten”, „Corriere della Sera”, „Le Figaro”, „Neues Deutschland”[36]. W półfinale, rozgrywanym w deszczu, reprezentacja Polski przegrała z reprezentacją RFN 0:1[36]. W meczu o 3. miejsce jego drużyna wygrała z Brazylią 1:0.
Lata 1975–1976

W pierwszym meczu w 1975 przeciwko reprezentacji Stanów Zjednoczonych strzelił trzy bramki. Wystąpił w meczach eliminacji mistrzostw Europy przeciwko reprezentacjom Holandii i Włoch[39]. 5 i 9 lipca 1975 zagrał w Montrealu w meczach przeciwko reprezentacji Kanady, zdobywając w każdym ze spotkań po dwa gole[39]. W 1976 roku rozegrał w reprezentacji trzy mecze towarzyskie. Strzelił gola w wygranym 3:0 meczu z reprezentacją Brazylii.
Letnie Igrzyska Olimpijskie 1976

Na igrzyskach olimpijskich w Montrealu wystąpił w pięciu spotkaniach. W pierwszym meczu turnieju zagrał w zremisowanym 0:0 meczu z reprezentacją Kuby. W drugim spotkaniu przeciwko reprezentacji Iranu strzelił swoją jedyną bramkę w turnieju. W kolejnych wygranych spotkaniach, 5:0 z reprezentacją Korei Północnej i 2:0 z reprezentacją Brazylii, nie udało mu się strzelić gola. Wystąpił również w przegranym 1:3 meczu finałowym z reprezentacją NRD, zdobywając srebrny medal[39].
Lata 1977–1978

W kwietniu 1977 zagrał w meczach towarzyskich z reprezentacjami Węgier i Irlandii. 1 maja 1978 zagrał w wygranym 2:1 meczu przeciwko reprezentacji Danii w Kopenhadze i w wygranym 3:1 meczu w Limassol przeciwko Cyprowi[39]. 10 czerwca 1977 wystąpił w meczu przeciwko reprezentacji Peru zdobywając bramkę. 12 czerwca wystąpił w wygranym 2:1 meczu przeciwko Boliwii w La Paz, tydzień później w przegranym 1:3 meczu przeciwko reprezentacji Brazylii, a 24 sierpnia w przegranym 1:2 meczu z reprezentacją Austrii. 21 września strzelił bramkę w wygranym 4:1 meczu przeciwko Danii. W meczu przeciwko Portugalii 29 października i przeciwko Szwecji 29 listopada strzelił po jednym golu[39].

Rok 1978 rozpoczął w reprezentacji od występu 22 marca w wygranym 3:1 meczu z reprezentacją Luksemburga. W kolejnym wygranym 5:2 spotkaniu na stadionie Warty w Poznaniu przeciwko reprezentacji Grecji strzelił dwa gole. Tydzień później strzelił bramkę w wygranym 3:0 meczu przeciwko reprezentacji Irlandii.
Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej 1978

Na mistrzostwach świata w Argentynie wystąpił we wszystkich rozegranych przez Polskę spotkaniach. W pierwszym meczu przeciwko RFN był wynik 0:0. Kolejne spotkanie z reprezentacją Tunezji zakończyło się zwycięstwem 1:0. W następnym, wygranym 3:1, spotkaniu przeciwko reprezentacji Meksyku strzelił jedyną bramkę na Mundialu[40]. W kolejnym spotkaniu przeciwko reprezentacji Argentyny nie wykorzystał rzutu karnego[41]. Wystąpił także w wygranym 1:0 meczu przeciwko reprezentacji Peru. Ostatnim występem Deyny w reprezentacji Polski był występ w przegranym 1:3 meczu przeciwko reprezentacji Brazylii[40].
Ostatnie lata

Na przełomie 1987 i 1988, na wzór Harlem Globetrotters, Deyna wraz z Gertem Wieczorkowskim i kolegami z San Diego założył klub The Legends[42]. Jako siedzibę wybrano meksykańskie miasto Tijuana, ze względu na korzystniejszy niż w USA system podatkowy[43]. Celem klubu było popularyzowanie piłki nożnej w USA, promocja tego sportu w USA przed mistrzostwami świata 1994, przypomnienie dawnych gwiazd europejskiego futbolu na boiskach amerykańskich i wyjazdy do Europy dla przypomnienia się widowni starego kontynentu. Jednocześnie Deyna chciał zająć się szkoleniem – podejmował próby pracując z amerykańskimi chłopcami w ramach obozów sportowych Kaz Deyna World Soccer Camps[43]. Krążyła nawet w USA opinia, iż miał zostać jednym z asystentów głównego trenera przygotowującego reprezentację Stanów Zjednoczonych do mistrzostw świata w 1994 (USA było gospodarzem tego turnieju)[43].

Marzeniem Deyny był powrót do Polski i założenie szkółki piłkarskiej dla dzieci[43]. Dopóki nie było to możliwe, łączył występy na boisku w roli zawodnika z pracą w charakterze trenera. Zagrał także w amerykańskim filmie Johna Hustona pt. Ucieczka do zwycięstwa (tytuł oryginalny Escape to Victory), u boku znakomitych aktorów i piłkarzy (m.in. Co Prinsa, Paula van Himsta, Sørena Lindsteda, Johna Warka, Kevina O’Callaghana, Maksa von Sydow, Hallvara Thoresena, Osvaldo Ardilesa, Michaela Caine’a, Pelé, Bobby Moore’a, Mike Summerbee)[44].

Menadżer Ted Miodoński, któremu Deyna przez wiele lat wierzył bezgranicznie, okazał się oszustem. Znając numery kont bankowych Deyny i mając pełnomocnictwa, ukradł zawodnikowi kwotę ok. miliona dolarów[43]. Sprawę z manipulowaniem kontami piłkarza odkryła jego żona Mariola Deyna. Zawodnik stracił nie tylko wiele pieniędzy, ale również pogorszyły się jego stosunki w rodzinie[45].

W lipcu 1989 wraz z reprezentacją Polski oldbojów, tzw. Orły Górskiego grał w nieoficjalnych mistrzostwach Europy oldbojów w Danii. Mecz z Włochami, zakończony wynikiem 3:1, był jego ostatnim w karierze[46].
Śmierć
Wiadomość w jednej z lokalnych gazet w San Diego z dnia 1 września 1989 roku, informująca o śmierci Kazimierza Deyny
Pierwotne miejsce pochówku Kazimierza Deyny – cmentarz El Camino Memorial Park w San Diego
Grób Kazimierza Deyny, powstały w 2012 r. na Wojskowych Powązkach, po sprowadzeniu prochów piłkarza ze Stanów Zjednoczonych.

Zginął w nocy z 31 sierpnia na 1 września 1989 w wypadku samochodowym na sześciopasmowej autostradzie I-15, na północ od Miramar Road. Podczas powrotu do domu, kierowany przez niego biały Dodge Colt z 1974 roku, z całą siłą uderzył w tył zepsutej, choć prawidłowo zaparkowanej na prawym skrajnym pasie (awaryjnym) ciężarówki Ford F-600, należącej do Meksykanina Manuela Vasqueza[47].

Maksymalna prędkość na tym odcinku drogi wynosiła 55 mil na godzinę, czyli niecałe 90 kilometrów na godzinę[47]. Kazimierz Deyna znacznie to ograniczenie przekroczył, znajdując się jednocześnie pod wpływem alkoholu[47]. Policjanci nie stwierdzili śladów hamowania[48], a koroner Charles Kelly, napisał w raporcie, że przyczyną śmierci były liczne obrażenia głowy, klatki piersiowej, a w ślad za nimi także obrażenia wewnętrzne. Urazy były tak liczne i widoczne, że Kazimierz Deyna pochowany został z zabandażowaną głową[47]. Zidentyfikowano go na podstawie prawa jazdy, które wyjątkowo trzymał w kieszeni dżinsów oraz okolicznościowego sygnetu. Informacja o jego śmierci była medialnym tematem numer jeden[49].
Pogrzeby
W Stanach Zjednoczonych

Kazimierz Deyna pochowany został 9 września 1989 na wielowyznaniowym cmentarzu w El Camino Memorial Park Madonna Lawn w San Diego (pod numerem 203-D)[50][47]. W uroczystościach pogrzebowych wzięło udział około 100 osób[47]. Po mszy świętej celebrowanej w klasztorze karmelitów przez ks. Mariana Sikorskiego, trumna z ciałem Kazimierza Deyny została przewieziona na cmentarz El Camino Memorial Park. Nieśli ją piłkarze zawodowego klubu San Diego Sockers[17].
W Polsce

W 2012 urna z prochami Kazimierza Deyny została sprowadzona do Polski. 6 czerwca 2012 w katedrze polowej Wojska Polskiego w Warszawie została odprawiona ponowna msza święta pogrzebowa, po której urna spoczęła na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach[51]. Uroczystość miała charakter państwowy[52]. Na uroczystości obecni byli m.in. ówczesna minister sportu i turystyki Joanna Mucha, prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego Andrzej Kraśnicki, który wręczył wdowie po piłkarzu, Marioli, Złoty Medal Polskiego Komitetu Olimpijskiego przyznany pośmiertnie Kazimierzowi Deynie[53], muzyk Stanisław Sojka oraz ówczesny selekcjoner reprezentacji Polski w piłce nożnej Franciszek Smuda[54]. Został pochowany na kwaterze C 31 TUJE 20[55].
Kariera wojskowa

Kazimierz Deyna do października 1968[29] odbywał zasadniczą służbę wojskową w Ludowym Wojsku Polskim, a dokładniej był sportowcem w CWKS Legia, lecz oficjalnie na zwykłym etacie wojskowym w jednej z jednostek wojskowych garnizonu Warszawa. Pod koniec służby zasadniczej został mianowany na stopień starszego kaprala, a po jej ukończeniu natychmiastowo przeniesiony do zawodowej służby wojskowej otrzymując tym samym stopień plutonowego (który był pierwszym stopniem każdego żołnierza zawodowego w LWP) i w ramach zasług dochodząc kolejno do stopnia chorążego, a następnie stopni oficerskich[56]. Jak wspominał po latach Sekretarz Generalny klubu CWKS Legia Warszawa płk. Kazimierz Konarski po Mistrzostwach Świata w 1974 i ukończeniu wieczorowo szkoły średniej (co było jedynym warunkiem narzuconym przez samego gen. Wojciecha Jaruzelskiego), Deyna został awansowany do stopnia podporucznika[37] (awans na porucznika otrzymał 12 października 1974 roku, podczas klubowych obchodów 31 rocznicy powstania Ludowego Wojska Polskiego w nagrodę za zajęcie III miejsca na mundialu[57])[58]. Przynależność do Ludowego Wojska Polskiego spowodowała, że Deyna nie mógł wyjechać do krajów NATO. Zgodę władz państwowych na wyjazd z Polski otrzymał dopiero po drugim występie w mistrzostwach świata (1978).
Osiągnięcia
DrużynoweKrajowe

    1969
        Mistrz Polski w barwach Legii Warszawa
    1969
        finalista Pucharu Polski w barwach Legii Warszawa
    1970
        Mistrz Polski w barwach Legii Warszawa
    1972
        finalista Pucharu Polski w barwach Legii Warszawa
    1973
        zdobywca Pucharu Polski w barwach Legii Warszawa

Międzynarodowe

    1970
        półfinalista Pucharu Europy w barwach Legii Warszawa
    1971
        ćwierćfinalista Pucharu Europy w barwach Legii Warszawa
    1972
        mistrz olimpijski z Monachium[59]
        król strzelców turnieju olimpijskiego w Monachium – 9 goli[59]
    1974
        3. miejsce na X Mistrzostwach Świata w RFN[59]
    1976
        wicemistrz olimpijski z Montrealu[59]
    1978
        uczestnik XI Mistrzostw Świata w Argentynie
    1982
        mistrzostwo w North American Soccer League
    1983
        mistrzostwo w Major Indoor Soccer League
    1984
        mistrzostwo w North American Soccer League
    1985
        mistrzostwo w Major Indoor Soccer League
    1986
        mistrzostwo w Major Indoor Soccer League

Indywidualne
Krajowe

    1969
        Piłkarz Roku w Polsce według Katowickiego „Sportu”
        Laureat klasyfikacji o „Złote Buty” według Katowickiego „Sportu” – 2. miejsce
        6. miejsce w plebiscycie „Przeglądu Sportowego” na najlepszego sportowca roku
    1972
        Piłkarz Roku w Polsce według Katowickiego „Sportu”
        Laureat klasyfikacji o „Złote Buty” według Katowickiego „Sportu” – 3. miejsce
        6. miejsce w plebiscycie „Przeglądu Sportowego” na najlepszego sportowca roku
        znalazł się w najlepszej jedenastce Europy – w tygodniku „Piłka Nożna”: Sepp Maier – Tarcisio Burgnich, Bobby Moore, Franz Beckenbauer, Paul Breitner – Günter Netzer, Kazimierz Deyna, Gianni Rivera – Johan Cruyff, Gerd Muller i Dušan Bajević
    1973
        Piłkarz Roku w Polsce według Katowickiego „Sportu”
        5. miejsce w plebiscycie „Przeglądu Sportowego” na najlepszego sportowca roku
        Piłkarz Roku w Polsce według tygodnika „Piłka Nożna”
    1974
        Piłkarz Roku w Polsce według tygodnika „Piłka Nożna”
        2. miejsce w plebiscycie „Przeglądu Sportowego” na najlepszego sportowca roku
    1976
        9. miejsce w plebiscycie „Przeglądu Sportowego” na najlepszego sportowca roku
    1977
        Laureat klasyfikacji o „Złote Buty” według Katowickiego „Sportu” – 1. miejsce
        9. miejsce w plebiscycie „Przeglądu Sportowego” na najlepszego sportowca roku
    1978
        Laureat klasyfikacji o „Złote Buty” według Katowickiego „Sportu” – 2. miejsce
    1989
        „Piłkarz 70-lecia” w plebiscycie PZPN, tygodnika „Piłka Nożna”, „Przeglądu Sportowego”, „Sportu” i Redakcji Sportowej Telewizji Polskiej, przeprowadzonego z okazji 70-lecia PZPN. Wyniki ogłoszono 15.12.1989 roku w Grand Hotelu w Warszawie
    1994
        „Piłkarz 75-lecia” w plebiscycie PZPN i „Piłka Nożna”, przy udziale „Przeglądu Sportowego”, „Sportu” i „Tempa”, przeprowadzonego z okazji 75-lecia PZPN. Wyniki ogłoszono 26.11.1994 roku podczas gali z udziałem laureatów w Centrum Konferencyjnym Wojska Polskiego w Warszawie
    2000
        „Piłkarz XX wieku w Polsce” według tygodnika „Piłka Nożna”, w plebiscycie głosowano od września do grudnia 2000 roku, oddano 43 508 głosów, Kazimierz Deyna uzyskał 17 724 głosy. Wyniki ogłoszono w numerze świątecznym (19–26 grudnia 2000 roku)
    2019
        zaliczony do jedenastki stulecia PZPN (na pozycji środkowego pomocnika)[60]

Międzynarodowe

    1972
        6. miejsce w plebiscycie Złota Piłka w 1972 roku[61]
    1973
        6. miejsce w plebiscycie Złota Piłka w 1973 roku[61]
    1974
        3. miejsce w plebiscycie Złota Piłka w 1974 roku[61]
        „Brązowa Piłka” od magazynu „Kicker” dla trzeciego piłkarza świata
        trzeci piłkarz Mistrzostw Świata w RFN obok Beckenbauera i Cruijffa
    1982
        Sockers Most Valuable Midfielder w lidze MISL w sezonie 1982/83 – najszybciej strzelone trzy gole – w 15,53 min w meczu przeciw Edmonton 03.01.1982 roku
    1983
        wybrany do All Star – Major Soccer Indoor League w sezonie 1982/83
        Ustanowił rekord North American Soccer League pod względem liczby punktów, zdobytych w jednym meczu – 13 pkt za cztery bramki i pięć asyst, w meczu San Diego Sockers – Tampa Bay Rowdies – 12.08.1983 r.
    1984
        wybrany do All Star – North American Soccer League w sezonie 1983/84
    2008
        10 kwietnia 2008 roku angielski magazyn „Four Four Two” ogłosił listę najlepszych zagranicznych piłkarzy w historii Premier League. Kazimierz Deyna znalazł się na 48. miejscu w zestawieniu[62]
    2009
        25 lutego 2009 roku tygodnik „The Sunday Times” umieścił Kazimierza Deynę w pierwszej pięćdziesiątce najwybitniejszych piłkarzy Manchesteru City. Deyna znalazł się na 47. pozycji, wyprzedzając m.in. gwiazdę reprezentacji Brazylii – Robinho[63]

Odznaczenia

    1971
        tytuł Mistrza Sportu w piłce nożnej, za wielokrotne reprezentowanie barw Polski. Wyróżnienie przyznał Polski Związek Piłki Nożnej[1].
        Złota Odznaka w uznaniu zasług[1]
    1972
        Złota Odznaka PZPN (wrzesień 1972)[64]
        Złoty Krzyż Zasługi – nadano we wrześniu 1972 roku[65][66]
        Otrzymał Złoty Medal „Za Wybitne Osiągnięcia Sportowe”, nadany przez GKKFiS[1]
    1974
        Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski[66]
    2012 (pośmiertnie)
        Złoty Medal PKOl[67]
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Chyba odstaje od reszty populacji >;) Podobają mi się produkcje niszowe >;)

Lothar.
Żył 42 lata.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Chyba odstaje od reszty populacji >;) Podobają mi się produkcje niszowe >;)

Alicja
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
W tym filmie nie chodzi o samego Deynę he he Ojciec Kazika był komunistą i przestal nim być zaraz po "upadku" komuny, stal sie patriota i biznesmenem na rynku.  W kazdym razie, fajnie, ze obejrzal ten film
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Chyba odstaje od reszty populacji >;) Podobają mi się produkcje niszowe >;)

Lothar.
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
Zginął w wypadku samochodowym na międzystanowej drodze nr 15 w San Diego, w drodze powrotnej do domu. Pochowany został na El Camino Memorial Park w San Diego. W maju 2012 roku jego prochy przywiezione zostały do Polski. 6 czerwca 2012 został pochowany w Alei Zasłużonych na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach (kwatera 31C-tuje-20)[4], a w Warszawie przy stadionie Legii odsłonięto jego pomnik[5].

Pamiętam Deyna, Boniek i Lubański >;)

Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Chyba odstaje od reszty populacji >;) Podobają mi się produkcje niszowe >;)

Lothar.
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Alicja
A syn ogarnia, że nie było awansu bez partii? U nas to ktoś jak ostro podpadł, to musiał wstąpić.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Chyba odstaje od reszty populacji >;) Podobają mi się produkcje niszowe >;)

Alicja
ogarnia
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Chyba odstaje od reszty populacji >;) Podobają mi się produkcje niszowe >;)

Amigoland
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Alicja
Alicja napisał/a
Alicja napisał/a
Ja ostatnio obejrzalam z moim synem, lat 14  "Być jak Kazimierz Dejna" i nie chodxi tu o mnie, tylko o niego, że w ogole sie zainteresowal i obejrzal do końca film o takiej tematyce he he . Pytał mnie w miedzxyczasie kto to ten Dejna, który to byl rok, o samochody, o mafie na zwykłych rynkach/targach/bazarach , o klapki i białe skarpety he he he  i takie tam różne inne rzeczy
I chociaż Kazik nigdy nie zostanie piłkarzem, postawa i niezłomność Kazimierza Deyny pozostają dla niego życiowym drogowskazem: "Zrozumiałem, że trzeba żyć i pracować tak ciężko, jak się tylko potrafi, nawet jak gwiżdże na nas cały stadion. Zrozumiałem, że trzeba być jak Być jak Kazimierz Deyna (2012)Kazimierz Deyna w siedemdziesiątym siódmym" – mówi główny bohater w jednej ze scen filmu.
Deyna, rzeczywiście pracował ciężko. Zostawał po treningach i do znudzenia, godzinami, trenował te swoje rzuty wolne. Tam na boisku treningowym był taki "mur" zrobiony z płyty wiórowej. On go sam ustawiał...Lubił sobie wypić, a jak się pokazał w jakiejś knajpie, to nie musiał mieć pieniędzy...Każdy mu stawiał i zapraszał do stolika
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Chyba odstaje od reszty populacji >;) Podobają mi się produkcje niszowe >;)

Amigoland
Amigoland napisał/a
Alicja napisał/a
Alicja napisał/a
Ja ostatnio obejrzalam z moim synem, lat 14  "Być jak Kazimierz Dejna" i nie chodxi tu o mnie, tylko o niego, że w ogole sie zainteresowal i obejrzal do końca film o takiej tematyce he he . Pytał mnie w miedzxyczasie kto to ten Dejna, który to byl rok, o samochody, o mafie na zwykłych rynkach/targach/bazarach , o klapki i białe skarpety he he he  i takie tam różne inne rzeczy
I chociaż Kazik nigdy nie zostanie piłkarzem, postawa i niezłomność Kazimierza Deyny pozostają dla niego życiowym drogowskazem: "Zrozumiałem, że trzeba żyć i pracować tak ciężko, jak się tylko potrafi, nawet jak gwiżdże na nas cały stadion. Zrozumiałem, że trzeba być jak Być jak Kazimierz Deyna (2012)Kazimierz Deyna w siedemdziesiątym siódmym" – mówi główny bohater w jednej ze scen filmu.
Deyna, rzeczywiście pracował ciężko. Zostawał po treningach i do znudzenia, godzinami, trenował te swoje rzuty wolne. Tam na boisku treningowym był taki "mur" zrobiony z płyty wiórowej. On go sam ustawiał...Lubił sobie wypić, a jak się pokazał w jakiejś knajpie, to nie musiał mieć pieniędzy...Każdy mu stawiał i zapraszał do stolika
Świat zachwycał się wtedy Cruyfem, Holendrem, uważali go za najlepszego piłkarza świata. ale Deyna był lepszym reżyserem gry. potrafił z każdej odległości posłać podanie zawodnikowi prosto do nóżki, jak to się mówiło. Sam też strzelał bardzo dobrze. Z każdej pozycji. Głową też...
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Chyba odstaje od reszty populacji >;) Podobają mi się produkcje niszowe >;)

Lothar.
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Alicja
Alicja napisał/a
ogarnia
Nawet z zarzutów tak można się było wybronić. Do większości nie dociera jak szybko można było iść siedzieć i ilu siedziało za "niewinność".
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Chyba odstaje od reszty populacji >;) Podobają mi się produkcje niszowe >;)

Lothar.
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland