|
Czasami widzę albo słyszę dziwne sprawy, ale przywykłem i się nie stresuje. A nawet to za bardzo o tym nie opowiadam żeby się mnie ludzie nie bali >;PPPP Mama mówiła że Tata po śmierci to chodził po mieszkaniu i otwierał szafy. Nie bała się no bo swojego się bać? >;)) Mnie to jakoś nic nie straszy od czasu jak się nauczyłem wychodzić bez strat z paraliżu sennego. Może jak się nie boję to strasznie mnie jest mało zabawne? >;))) Ale jak kiedyś się zajmowaliśmy psychotroniką, to u kolegi tak się rozkręciło, że żona chciała uciekać do mamusi, bo szafy otwierało i ubrania wyrzucało, ale poradziliśmy sobie okadzeniem białą szałwią >;)) No i się skończyło >;)) Jak by cię kiedyś straszyło to sobie poradzisz >;PPPP
|