Choć rozumu nie ma i poszedł do piachu, to trzeba przyznać że po słupach chodzi.
Bez pasa/słupołazów/drabin/zwyżki, kasku, poszedł na górę i dokazywał. Hmm, ale i tak nie wiadomo co mu odpali, do roboty niezdolny. Aaa nie dla dzieci, czarnego prąd zabił.
Re: Choć rozumu nie ma i poszedł do piachu, to trzeba przyznać że po słupach chodzi.
Administrator
Mój były sąsiad tak zginął na słupie. Dokładnie nie wiem, jak i czy był zabezpieczony, ale pewnie był, bo pracował przy instalacjach elektrycznych. W każdym razie było to na wysokości.