Krakowianka jedna
Miała chłopca z drewna. znana piosenka Kiedy wieczór gaśnie i ustaje dzienny znój Panna Anna właśnie najwabniejszy wdziewa strój Palce nurza smukłe w czarnoksięskiej skrzyni mrok I wyciąga kukłę, co ma w nic utkwiony wzrok To jej kochan z drewna, zły bezmyślny, martwy głuch! Moc zaklęcia śpiewna wprawia go w istnienia ruch Śmieszny i niezgrabny, swą drewnianą tężąc dłoń Szarpie włos jedwabny, miażdży piersi, krwawi skroń Blada, poraniona Panna Anna bólom wbrew Od rozkoszy kona błogosławiąc mgłę i krew! Poprzez nocną ciszę idzie cudny, nocny strach A śmierć się kołysze cała w rosach, cała w snach A gdy świt się czyni Panna Anna dwojgiem rąk Znów zataja w skrzyni drewnianego sprawcę mąk Sztuczne wpina róże w czarny, ciężki, wonny szal I po klawiaturze błądząc dłonią patrzy w dal Dźwięki płyną zdradnie, płyną właśnie tak a tak Chyba nikt nie zgadnie z kim spędziła noc i jak? B.Leśmian to człowiek „niezbyt ładny” (określenie M. Umer), chorowity, niski (wg F. Fiszera „Zajechała pusta dorożka, z której wysiadł Leśmian”), niezaradny i pełen kompleksów. Ponieważ wychowywał się bez matki, więc całe życie będzie jej szukał w innych kobietach, stąd zapewne znajomość psychiki ludzkiej, a kobiecej w szczególności, choć powszechnie wiadomo, że najbardziej z wszystkich kobiet kochał Dunię, swoją córkę, a piękna wnuczka poety, córka Duni, Gilian Hils, zostanie aktorką, odkryta przez Rogera Vadima zagrała między innymi w „Powiększeniu” Antonioniego. Tytułowe imię w wierszu poety ma wiele skojarzeń. Anna to jedno z popularniejszych imion w Polsce, po hebrajsku znaczy „wdzięczna”, nosiła je matka Marii Panny. Imię to pojawia się w wielu przysłowiach i powiedzeniach, z których należy mieć na uwadze szczególnie jedno: „Szczęśliwy, kto na świętą Annę upatrzy sobie pannę”. Anna w wierszu B. Leśmiana uosabia każdą kobietę, ale portret to niezbyt niewesoły. Zapomniana przez ludzi i Boga niewiasta musi radzić sobie sama. Strojem, pieśnią i zaklęciami, bowiem tak umie sprostać niełatwym zadaniom i problemom, których nikomu nie brakuje. Potem poraniona udaje wesołość śpiewem, nuceniem, graniem i różą wpiętą w wonny szal. Choć życie boli, na zewnątrz nic nie ujawnia „po klawiaturze błądząc dłonią patrzy w dal”. Mottem wiersza jest znana piosenka „Krakowiaczek”. Historia jednej krakowianki, która miała chłopca z drewna zostaje w balladzie „Panna Anna” rozwinięta na Leśmianowy sposób, przez co staje się punktem wyjścia do opowieści o kobiecie. Każdej kobiecie, bo nieważne, w jakiej się żyje epoce, pragnienia, potrzeby dawniej i obecnie nie zmieniły się wiele, wbrew pozorom. Aż po ten kres, kiedy prąd wyłączą i ukaże się ONA „cała w rosach, cała w snach”. W pierwszych dwóch strofach zarysowana została sytuacja liryczna. Wieczór, noc, stosowny ubiór oraz element magiczny, czyli schowana w skrzyni kukła sprawia, że świat przedstawiony jest pełen fantazji i niezwykłości. Zwraca na to uwagę nie tyle „kochan z drewna”, co samo określenie skrzyni mianem „czarnoksięskiej”. Wszystko to stwarza atmosferę tajemniczości obecną w wielu utworach Leśmiana. Jacek Trznadel stwierdza, że Leśmian jest: „(…) jednym z niewielu poetów, którzy chcieli dosięgnąć najbardziej nieosiągalnego, wyrazić niewyrażalne – nie tylko świat, ale i zaświat, nie tylko chwilę, lecz i wieczność, nie tylko ziemię, lecz i niebo”. Zwróćmy uwagę na sformułowanie „tak a tak”, które wiąże się jednoznacznie z rytmem i jego powtórzeniem. Kobieta gra, stwarza muzykę i to piosenka staje się obok kukły świadkiem poczynań Anny, z tą różnicą, że śpiew towarzyszy kobiecie zarówno w nocy, jak i w dzień, przecież zwykle wszystko zaczyna się od rytmu, powtarzalności. To on wprowadza nas do świata Anny, to on ukazuje prawdy filozoficzne, to on w końcu odsłania tajemnice. Wystarczy wspomnieć o zagadce zawartej w wierszu Bolesława Leśmiana, chociaż ballada przemawia nie tylko do serca i umysłu, lecz i do pamięci: „Pieśń raz jeszcze odśpiewana, wiersz raz jeszcze odczytany – dzieją się ponownie od początku do końca”. Dlatego ponowne odczytanie „Panny Anny”, zanucenie piosenki „Krakowiaczek jeden” w niej zawartej oraz posłuchanie wersji współczesnej z 2014 roku wydaje się przybliżyć wiersze B. Leśmiana przeciętnym zjadaczom poezji. A może i unieśmiertelnić poetę, kto to wie? Śmiem twierdzić jednak, że rozwiązanie zagadki „z kim spędziła noc i jak?” nie będzie jednak takie proste, ale spróbować można. Również pytanie „Kogóż mam prócz ciebie?” pozostanie słodkim wspomnieniem, skoro nawet Anna nie zna odpowiedzi. Zauważmy wreszcie, że w samym słowie ‚noc’ tyle skrywanych tajemnic nigdy nie wyjdzie na światło dzienne… Tu dopiero pole do domysłów i dociekań się zaczyna… |
Free forum by Nabble | Edit this page |