Pamiętam na wsi, to stary pies chorował i chodził po łące, a kot mu pokazywał jakie zioła ma jeść i stary pies jadł i wyzdrowiał. Zwierzęta mają swoje konszachty. Swój kot, to nie jest kot do łapania i gonienia, obcy to co innego >;))
Pamiętam na wsi, to stary pies chorował i chodził po łące, a kot mu pokazywał jakie zioła ma jeść i stary pies jadł i wyzdrowiał. Zwierzęta mają swoje konszachty. Swój kot, to nie jest kot do łapania i gonienia, obcy to co innego >;))
Dzień dobry:) A pamiętacie "O psie, który jeździł koleją"?
Niby fikcja literacka, ale czy nie mogło tak być naprawdę - chodzi o uratowanie dziecka przez psa.