Natalia Piekarska-Poneta i Barbara Nowakowska dostały wczoraj symboliczne klucze do miasta oraz tytuły Honorowy Obywatel Miasta Katowice. Obie panie wyróżniono za wyjątkowe bohaterstwo i patriotyczną postawę.
Natalia Piekarska-Poneta i Barbara Nowakowska dostały wczoraj symboliczne klucze do miasta oraz tytuły Honorowy Obywatel Miasta Katowice. Obie panie wyróżniono za wyjątkowe bohaterstwo i patriotyczną postawę. W 1953 roku zaprotestowały przeciwko zamianie nazwy Katowic na Stalinogród. Miały wtedy po 16 lat.
- To były straszne czasy. W nocy po kryjomu zmieniano tablice informacyjne. Kontrolerki w tramwajach zwracały uwagę starszym osobom, że teraz nie ma już Katowic. My postanowiłyśmy zaprotestować przeciwko temu. Zapłaciłyśmy za to wysoką cenę - zgodnie twierdzą obie uhonorowane panie.
Natalia Piekarska, wtedy uczennica dziewiątej klasy chorzowskiego liceum, oraz zaprzyjaźnione z nią Barbara Galas (obecnie Nowakowska) i Zofia Klimonda posługując się czcionkami z dziecięcej drukarni, na pożyczonej maszynie do pisania rozpoczęły druk ulotek. Ich treść wyrażała sprzeciw wobec władzy komunistycznej i decyzji o przemianowaniu nazwy miasta. Dziewczęta kolportowały ulotki w środkach komunikacji oraz miejscach publicznych.
- Po kilku tygodniach zatrzymano nas i potraktowano z całą surowością ówczesnego prawa. Stałyśmy się wrogami państwa. Trafiłyśmy do więzienia, zapłaciłyśmy wysoką cenę, ale dziś nie żałujemy - wyjaśnia Natalia Piekarska-Poneta.
8 czerwca 1953 roku Natalię Piekarską, Barbarę Galas i Zofię Klimondę uznano winnymi za działanie na szkodę interesów państwa polskiego. Barbarę Galas skazano na cztery lata więzienia, a dwie pozostałe dziewczyny na trzy lata poprawczaka. Wyszły na wolność po śmierci przywódcy PRL Bolesława Bieruta w 1956 roku.