Apoloniusz z Tiany, Apollonios z Tyany (ur. 15 w Tianie w Kapadocji, zm. 100 w Efezie) – neopitagorejski filozof, założyciel szkoły pitagorejskiej w Efezie.
Życiorys Przez współczesnych uważany za pośrednika między bogami i ludźmi, cudotwórcę, czarownika i proroka. Wiele podróżował (m.in. Azja Mniejsza, Syria, Grecja, Rzym i Indie[1]), zdobywając rozległą wiedzę o religiach i filozofii wschodniej. Doktrynę braminów usiłował pogodzić z nauką Pitagorasa. W dzisiejszej ocenie uznaje się go za religijnego wyznawcę neopitagoreizmu i teozoficznego gnostyka. Był autorem biografii Pitagorasa oraz księgi zatytułowanej O ofiarach (zachowany fragment). Zachowały się także Listy Apoloniusza, jednak autorstwo ich bywa podważane[2]. Przypisywano mu również odnalezienie i opublikowanie Tablicy szmaragdowej – jednego z doniosłych tekstów alchemicznych i ezoterycznych (jakkolwiek współczesne badania uznają ją za utwór pochodzenia arabskiego, najwcześniej poświadczony u Balinusa (VIII w.), czasem określanego jako „pseudo-Apoloniusz z Tiany”[3]). Jego działalność wśród społeczeństwa przyczyniła się do jego sławy jako cudotwórcy: miał nauczać, uzdrawiać chorych i reformować kulty. Zdumiewające współczesnych dokonania zyskały mu sławę człowieka obdarzonego boskością (sam podawał się za Syna Bożego). Jego życie i dokonania w Żywocie Apolloniosa z Tyany przedstawił Flawiusz Filostrat na polecenie cesarzowej Julii Domny w III stuleciu n.e. jako idealny obraz greckiego filozofa. Przypisy Krzysztof Kubiak. Indusi na morzach. „Polityka pomocnik historyczny - Dzieje Indii”. 3, s. 114, 2017. Warszawa: Polityka sp. z o.o. s.k.a.. ISSN 2391-7717. Giovanni Reale: Historia filozofii starożytnej. T. 4. Lublin: Wydawnictwo KUL, 1999, s. 397. ISBN 88-343-2570-2. Katharine Park, Lorraine Daston, The Cambridge History of Science: Volume 3, Early Modern Science, Cambridge: Cambridge University Press, 2006, s. 502. |
Apoloniusz z Tiany był mordercą
![]() ,,Apollonios z Tyany był znanym magiem z II w. po Chr. W środowiskach pogańskich jego cuda cenione były znacznie wyżej od cudów Jezusa. Najbardziej spektakularnym jego wyczynem było z pewnością położenie kresu epidemii dżumy w Efezie. Historię tę przekazał nam Filostratos, grecki pisarz z przełomu II i III w., autor Żywota Apolloniosa z Tyany. Zgromadziwszy wokół siebie Efezjan, powiedział im: 'Odwagi! Dziś ustanie zaraza', po czym poprowadził wszystkich mężczyzn w kierunku teatru, gdzie dziś znajduje się pomnik boga Odwracającego Zło. To zobaczyli jakiegoś nienaturalnie mrużącego oczy żebraka o wynędzniałej twarzy, który był odziany w łachmany i miał torbę, a w niej kawałek chleba. Efezjanie otoczyli go kręgiem, Apollonios natomiast zwrócił się do nich: 'Chwytając jak najwięcej kamieni, rzucajcie w tego wroga bogów!' Kiedy zdziwiło ich to, co usłyszeli, bo uznali za rzecz straszliwą ukamienowanie tak nędznie wyglądającego przybysza, który jeszcze na dodatek błagał o litość, zganił ich, nakazując, by go zaatakowali i nie wypuścili żywcem. Jacyś ludzie zaczęli wreszcie w niego rzucać, a wówczas ów człowiek spojrzał tymi swymi zamkniętymi oczami, które nagle wydawały się pełne ognia. Wtedy Efezjanie zrozumieli, że jest to zły duch i tak go zarzucili kamieniami, że wyrósł na nim prawdziwy pagórek. Po jakimś czasie Apollonios polecił, by go usunęli i zobaczyli, jakie zwierzę zabili. Kiedy dotarli do nieżywego, okazało się, że zamiast niego leżał pies podobny do rasy molossyjskiej wielkości dużego lwa. Widzieli, że zmiażdżyły go kamienie i z jego pyska toczyła się piana, jakby chorował na wściekliznę. W miejscu tego zdarzenia wzniesiono pomnik Heraklesa Odwracającego Zło'' - René Girard ,,Widziałem szatana spadającego z nieba jak błyskawica'' Gdyby to ode mnie zależało, dałbym tę książkę do czytania wszystkim neopoganom ;). Autor: Tadeusz Klarowski |
Podobała się ofiara z niewinnego człowieka złożona jednomyślnie? To był kozioł ofiarny >;) Pewnie temu biedakowi mniej się spodobało jak obcy ludzie go napadli i zamordowali. Analogia z wyborem J. i Barabaszem sama się nasuwa >;)
|
Ojczyzną Apolloniosa była miejscowość Tiana, (obecnie M. Kilisse Hissar),
w czasach rzymskich miasto greckie, na obszarze Kapadocji 17 . Miasto było zasobne. Rodzina bogata i szanowana. Brzemiennej matce zjawił się demon egipski. Bez strachu zapytała go co urodzi – bóg odpowiedział kobiecie – mnie. Spytała więc kim jest – odrzekł – bogiem egipskim. Chodzi tu o boga Proteusza, zmieniającego bez przerwy kształt lub nawet samego Zeusa 18 . Być może w ten sposób pokazany jest związek ideowy między Apolloniu- szem, a przemianami jego duchowego mistrza Pitagorasa. Apoloniusz urodził się na łące. Później na miejscu jego narodzin dedykowano mu przybytek. Po- dobnie w miejscu urodzin patrona wszystkich lekarzy Asklepiosa w Epidauros znajdowała się święty przybytek. W czasie gdy zbliżało się rozwiązanie matka poszła tam by zbierać kwia- ty. Podobnie na wiosnę ma łąkę poszła zbierać kwiaty Kore – córa boginii Deme- ter. Łąka to erotyczne miejsce. Przy wietrze Zefirze matka Apoloniusza zasnęła, otuliły ją łabędzie i zaśpiewały pieśń. W chwili gdy Apoloniusz się urodził pio- run właśnie uderzający o ziemię zmienił kierunek i uniósł się w górę do nieba 19 . Obok znajdowało się źródło Asbamaion i świątynia Zeusa – Gwaranta Przysiąg. W czasach Filostratosa ludzie dobrzy są leczeni jego wodą, źli po jej użyciu zapadają na choroby. Czciciele Apoloniuszaa mówią, że to ojciec bogów Zeus był jego prawdziwym ojcem. On sam za życia utrzymywał, że jego ojcem był mąż jego matki noszący również jak on imię Apoloniusz. Interpretowano to jako przejaw skromności i czci dla rodziców ziemskich. Apoloniusz już jako dziecko miał wyjątkową pamięć i cechował się pilno- ścią w nauce. Od razu mówił płynnie po attycku, bez kapadockiego akcentu. Był niezwykle urodziwy. W wieku 14 lat został przez ojca posłany do Tarsu, miejsca związanego także ze św. Pawłem Apostołem na naukę do miejscowego retora, Euthydemosa z Fenicji. Młodzieńcy mogli się nawet znać i spotykać w szkole. Nauczyciel wymowy był dobry, ale, „[…] w mieście nad rzeką Kydnos […]” ton miejskiemu życiu nadawała miejscowa złota młodzież. Apoloniusz, który chciał prawdziwej nauki, a nie tylko polotu wykształcenia przeniósł się do pobliskiego Aigai. Słuchał tu pitagorejczyków, uczniów Chryzyppa – czyli stoików, oraz pe- rypatetyków i epikurejczyków. Nauczycielem pitagoreizmu był tu mistrz Euk- senos z Heraklei nad Pontem. Mł ło od do oś ść ć W wieku 16 lat pożegnał nauczyciela i zaczął żyć samotnie na wzór same- go Pitagorasa Powiedział do mistrza – „Ty żyj dalej swoim życiem, ja zaś będę żył jak Pitagoras”. Ta wypowiedź zapowiada naśladowanie przez niego praw- dziwego wzoru jakim był Pitagoras, a nie życia jakim nieudolnie podążali jego naśladowcy. Zaczął już wtedy praktykować jako lekarz. Przestał jeść mięso, spo- żywał jedynie suszone owoce i warzywa. Chodził boso, tylko wyjątkowo zakła- dał skromne sandały. Ubierał się w długie, lniane szaty, zapuścił długie włosy, zamieszkał przy świątyni. Uzdrawiał ludzi mądrymi radami o zdrowym odży- wianiu się i umiarkowaniu w życiu, które należy według niego stosować też przy składaniu ofiar. Apoloniusz utrzymywał, że należy się modlić tylko w sposób następujący – bogowie dajcie mi to co jest słuszne. Zakładał więc, że to bogowie, a prawdo- podobnie nawet tylko jeden, najlepiej znają ludzkie pragnienia i potrzeby. W Aigaj do świątyni przyszedł kiedyś człowiek, który chciał przekupić boga ofiarami. Wywołało to oburzenie Apoloniusza. Podobne cesarz Karakalla chciał darami zjednać sobie przychylność bóstw 20 . W świątyni miała miejsce także próba uwiedzenia Apoloniusza przez bo- gatego mężczyznę. Ta permisywność płci to rys niewątpliwie helleńskiej kultury. Apoloniusz był jednak w tej materii niezłomny, praktykując ascezę. Po śmierci swych rodziców pochował ich, zaś ich majątek (sam będąc w wieku 20 lat) oddał 23-letniemu bratu, który bardzo źle się prowadził. Wkrótce dokonał też nawró- cenia własnego brata na drogę uczciwego życia. Żył sam w czystości dziewiczej na wzór Pitagorasa, nawet w sposób bardziej doskonały – Pitagoras miał własną, normalną rodzinę podczas gdy Apoloniusz żył w celibacie. Krążyły wprawdzie plotki o tym, że podobał się tak bardzo kobietom, które chciały żeby był ojcem ich dzieci. Jednakże mistrz Apoloniusz był nieugięty. Początkowo nastawił się na nauczanie ustne. Następnie zamilkł na jakiś czas – prawdopodobnie odbył pięcioletnią próbę pitagorejskiego milczenia 21 . P Po oc cz zą ąt tk ki i d dz zi ia ał ła al ln no oś śc ci i Za początek działalności kaznodziejskiej należy prawdopodobnie uznać głoszone przez niego napomnienia w świątyni udzielane jeszcze przed próbą milczenia. Wśród innych wydarzeń wymienia się: pogodzenie zwaśnionych obywateli w Pamfili i Cylicji w Aspendos; odnalezienie zapasów zboża czyli cu- downe rozmnożenie ziarna oraz oczyszczenie ze złych obyczajów świątyni nad rzeką Ladonem w Antiochii Syryjskiej 22 . Po dokonaniu tych pierwszych czynów udał się w podróż do Indów (Braminów), by od nich uczyć się mądrości. I In nd di ie e Podróż te odbywał najpierw z dwoma swymi sługami. Następnie zaś do- łączył do niego uczeń Damis, który został jego najwierniejszym naśladowcą, a ta- kże domniemanym biografem. Z jego pamiętnika miał korzystać Filostratos. Dziś wiemy, że Damis raczej nie istniał 23 . Podróż do Indii możemy podzielić na kilka etapów. Najpierw będzie to miasto Niniwa (Asyria), Ktezyfon, Babilon (a więc miejscowość Kissja opisana zarówno przez Herodota jak i obecna u Ajschylosa w jego tragedii Persowie). Można wysunąć wniosek, iż w każdym dziele zawierającym elementy geograficzne musiały w starożytności wystąpić reminiscencje Herodota. W Persji (w mieście Ekbatanie) doszło do kuszenia przez miejscowego demona bogac- twem, podobne do kuszenia Chrystusa 24 . Następnie odwiedza on mityczną góre Nissa nad Indusem, gdzie miał się narodzić Dionizos. Jest to wyraźne nawiązanie do podróży śladami Aleksandra Macedońskiego 25 . Po Indiach następuje powrót do Jonii i Efezu. Kolejnym etapem jest na- uczanie w świątyniach oraz po gajach świętych. Stałym elementem działalności Apoloniusza była także ochrona przed za- razami. Tacy święci mężowie (aneroi theoi) występowali zawsze w helleńskiej kulturze, zwłaszcza na Krecie. Propagowanie wiary we wcielanie się dusz w ciała innych wyrasta z pita- goreizmu. Filostratos chciał zapewne nadać tej wierze koloryt bramiński, indyj- ski 26 . Być może celowo nastąpiło scalenie tych dwu tradycji. W hymnie do miło- ści świętego Pawła jest reminiscencja wizyty dwu buddyjskich mnichów w Ate- nach i ich publicznego samospalenia. W sanktuariach Eleuzis i w samych Atenach Apoloniusz zajmował się krzewieniem bezkrwawego obrządku ofiarniczego. W jego naukach można od- naleźć też potępienie zabójstw w widowiskach gladiatorskich typu rzymskiego na arenach w rzymskich obecnych już wtedy Atenach 27 . Apoloniusz dbał o hel- leńską tradycję. Odwiedził wszystkie ważne greckie sanktuaria i wyrocznie. Sam miał też dar przepowiadania przyszłości. 28 Udał się wreszcie do Rzymu do cesarza Nerona. Ten, uważany za despo- tycznego potwora, władca wbrew obawom wszystkich nie zabił Apoloniusza. Tutaj miał miejsce największy dowód świętości Apoloniusza i jego nadprzyro- dzonych możliwości – wskrzeszenie martwej dziewczynki 29 . Apoloniusz w trakcie swojej wędrówki odwiedził także najbardziej na po- łudnie wysunięty cypel Hiszpanii – czyli dzisiejszy Gibraltar 30 . Następnie dotarł do Egiptu. Spotkali go tam, na samym południu rzymskiej, cesarskiej prowincji Egipt, przy granicy z Etiopią miejscowi, nadzy uczeni czyli – gimnosofisci 31 . Odnotowano też na terenie Egiptu spotkanie Apoloniusza z ówczesnym dowódcą, późniejszym cesarzem założycielem dynastii Flawiuszy – Wespazja- nem 32 . Podróż do Etiopii nacechowana w relacjach bajkową atmosferą (wręcz cudownością) wzbudza wśród historyków najwięcej wątpliwości 33 . Przypisywana mu była także korespondencja z cesarzami z dynastii Fla- wiuszy, z Tytusem i Domicjanem, oraz przyjacielska znajomość z założycielem wielkiej dynastii rzymskiej Antoninów z cesarzem M. C. Nerwą. Ten półboski żywot Apoloniusza, człowieka który zachowuje się jak zna- ny już z helleńskich wzorców theos aner (np. Tejrezjasz) – kończy jego cudowne zniknięcie. Stało się to w Efezie lub w Lindos znajdującym się na wyspie Rodos – lub na Krecie. Wszedł do nieba lub też został uniesiony do nieba. Życie Apolo- niusza kończy się więc jego deifikacją 34 . Jean-Louis Bernard sporządził mapkę z tymi podróżami, które rzeczywi- ście mogły mieć miejsce. Są to Grecja lądowa, Bizancjum, Troja, Pergamon, Sar- des, Smyrna, Efez, Tiana, Tars, Antiochia, Aleppo, Zeugma, Thapsakos, Niniwa, Babilon, Byblos, Sydon, Tyr, Jerozolima, Gaza, Memfis, Aleksandria w Egi- pcie 35 . C Cz zę ęś ść ć 3 3. . P Pr ra a wd da a o o Ap po ol lo on ni iu us sz zu u z z T Ty ya an ny y Człowiekiem, który szuka bóstwa powoduje samo bóstwo. Człowiek ten jest nosicielem mocy, jest ręką bożą – to król-sędzia, kapłan-czarownik-lekarz, kaznodzieja, prorok, osoba poświęcona bogu wreszcie-święty według Gerarda van der Leuuwa, Fenomenologia religii. Święty jest kimś więcej niż tylko przed- stawicielem boga. Jego ciało posiada boskie właściwości, posiada moc, która naj- częściej jest wynikiem długotrwałych praktyk ascetycznych lub innych konkret- nego człowieka, świętego. Praktyki cielesne oraz duchowe udoskonaliły moce tkwiące w danym człowieku – stanowią drogę do osiągnięcia świętości 36 . Jest tak w każdej religii – religiach politeicznych, chrześcijaństwie, buddy- zmie, islamie. judaizmie. Od ciała świętego bije zwykle odor sancticitatis i nie- zwykła moc. D. Esser w swoim studium o Apoloniuszu z Tiany porównuje życie pogańskiego cudotwórcy z fragmentami nadprzyrodzonych zdarzeń opisanych przez świętego Marka w jego ewangelii. Są to cudowne uzdrowienia, wypędza- nie demonów, wskrzeszenia zmarłych. Tezą D. Essera jest myśl, że wzorowano opis działalności Apoloniusza na Ewangeliach jako modnych, gotowych wzor- cach, funkcjonujących już w kulturze. 37 M. Dzielska w swym wstępie do tłumaczenia I. Kani przeprowadza anali- zę działalności Apoloniusza z Tiany. Rozpoczyna od Arystotelesa, który mówi, że są trzy rodzaje rozumnych bytów: bogowie, ludzie i tacy jak Pitagoras czyli theoi aneroi 38 . Prorok zwany bożym człowiekiem posiada pewne konkretne ce- chy. I takie cnoty posiadał też Apoloniusz z Tiany: a) posiada boskie lub półboskie urodzenie. Matce zjawił się bowiem egipski bóg Proteusz b) posiada wewnętrzne pragnienie boskości c) cudowne zjawiska występują już w jego dzieciństwie d) heroiczność cnót zdobywa drogą ascezy e) odziewa się w tradycyjne kapłańsko/prorockie helleńskie białe szaty, f) chodzi bosy lub zaledwie w sandałach- dotyka więc matki ziemi g) odrzuca gorące kąpiele, pokarmy mięsne, wino h) milczy pięć lat, co przypomina próby dorastania i) wyrzeka się majątku, małżeństwa i wszelkich kontaktów z kobietami – co jest znakiem prostoty i rezygnacji z luksusu; wstrzemięźliwość wymagana jest w wielu religiach przed spodziewanym kontaktem z bóstwem j) posiada wielu uczniów k) rozmawiał z kapłanami i mędrcami z różnych religii i znał wiele pism świę- tych l) naucza w świątyniach m) poznaje liczne tajemnice świata n) posiada ponadnaturalną mądrość przepowiadania rzeczy przyszłych o) z czystości i świętości życia wypływa moc dokonywania cudów-leczenia chorób, bilokacji czyli jednoczesnego pobytu w dwu miejscach a nawet po- siadał moc wskrzeszenia zmarłych p) władał sam z siebie mową zwierząt i językami ludzi q) walczy o sprawiedliwe rządy cesarzy r) życie zakończy w świątyni Diktynny na Krecie- a więc w miejscu kultu jeszcze minojskiego, po czym, lub też bez śmierci, został cudownie przenie- siony do nieba Miał cudowny koniec życia tak jak Pitagoras i Empedokles a także inni theoi aneroi. Wielcy prorocy innych religii jak dla przykładu Mojżesz, Eliasz, Maho- met, założyciel chasydyzmu w XVIII wieku na terenie Czarnohory-Baal Szem Tow też mieli śmierć cudowną i tajemniczą. Wiara sugeruje, że zostali żywcem porwani do nieba. M. Szarmach we wstępie do swego tłumaczenia sam zadaje pytanie-Kim był Apollonios z Tyany? Dodaje natychmiast, że to pytanie kłopotliwe. Z lektury świadectw innych niż Filostratos wynika, że był to wędrowny mag i kaznodzie- ja, żyjący w I wieku naszej ery, zmarły prawdopodobnie za panowania Nerwy. Z jego spuścizny dotarło do nas sto krótkich bilecików mających w sobie nauki moralne. Autentyczność wielu z nich jest kwestionowana. Euzebiusz z Cezarei cytuje istotny fragment z jego traktatu O ofiarach. Brzmi on w przekładzie M. Szarmacha – bóg jest ponad całym światem i nie żąda od ludzi żadnych ofiar, człowiek zaś powinien składać mu cześć jedynie dobrą myślą, jednak nawet nie tą, którą wypowiada ustami ale sercem 39 . Zachowało się też zdanie Orygenesa, że „[…] sztuka magiczna Apoloniu- sza ujęła wielu znakomitych filozofów, że przychodzili do niego jak do czarno- księżnika 40 ”. Lukian z Samosaty omawiając życie i działalność Aleksandra z Abonutei- chos, mówi, że jego nauczyciel należał do tych co zostawali w bliższych stosun- kach z głośnym Apoloniuszem z Tiany i znali dobrze wszystkie jego szalbier- stwa 41 . Podobnie sądził Dion Kassjusz mówiąc o morderstwie Domicjana w 96 roku w Rzymie i opowiada, że telepatyczną wizję tego wydarzenia miał w Efezie niejaki Apoloniusz z Tiany i nazywa go wyjątkowym szarlatanem i magiem 42 . Dla M. Szarmacha dzieło Filostratosa ma strukturę romansową a życie Apoloniusza jest w nim konstrukcją w dużej mierze literacką 43 . Rzymski cud Apoloniusza – czyli wskrzeszenie dziewczyny z martwych, według M. Szarmacha wskazuje na ewentualne związki z wzorami istniejącymi w chrześcijaństwie czyli z cudem Jezusa – wskrzeszeniem córeczki Jaira 44 . Przedstawiam ten ekskurs w tłumaczeniu M. Szarmacha: Wydawało się, że pewna dziewczyna zmarła w dniu w którym miało odbyć się jej we- sele. Narzeczony nie odstępował od mar rozpaczając, że nie została jego żoną, a śmierć opłakiwał też cały Rzym gdyż pochodziła z wysokiego konsularnego rodu. Apollo- nios widząc ów smutek rzekł „Postawcie te mary przede mną a ja sprawię, że przesta- niecie opłakiwać zgon tej dziewczyny”, po czym spytał o jej imię. Wszyscy myśleli, że chce wygłosić mowę, jak to jest w zwyczaju na pogrzebach i zaczęli już żałobny la- ment. On jednak niczego takiego nie uczynił, tylko dotknął dziewczynę i wypowie- dziawszy jakieś tajemnicze słowa obudził ją z tego, co wydawało się być śmiercią. Dziecko przemówili i poszła do rodzicielskiego domu niczym Alkestis przywrócona do życia przez Heraklesa. Gdy rodzice dziewczyny chcieli ofiarować Apoloniosowi piętnaście tysięcy sesterców, powiedział by przeznaczyli je wiano dla córki. Choć nie wiadomo, czy znalazł w niej jeszcze iskierkę życia, której już nie dostrzegli ci, co się nią opiekowali, a i podobno mżyło, przez co nad jej twarzą unosiła się niby mgiełka, czy też wskrzesił w niej życie, to zdarzenie uświadomiło tak mnie jak, i innym jego świadkom, że uczestniczyliśmy w tajemnicy 45 . W późniejszych dyskusjach poganie tym czynem Apoloniusza wykazy- wali jego domniemaną wyższość nad Chrystusem. 46 Dla porównania przytoczę tu relacje ewangeliczne. Oto przekaz Mateusza – Gdy to mówił do nich przyszedł do Niego pewien zwierzchnik synagogi i, oddając pokłon prosił „Panie moja córka dopiero co skonała, lecz przyjdź i włóż na nią rękę, a żyć będzie”. Jezus wstał i wraz z uczniami poszedł za nim […] Gdy Jezus przyszedł do domu zwierzchnika i zobaczył tłum fletnistów oraz tłum zgiełkliwy rzekł „Usuńcie się bo, dziewczynka nie umarła, tylko śpi”. A oni wyśmiewali Go. Skoro jednak usu- nięto tłum, wszedł i ujął ją za rękę, a dziewczynka wstała 47 . W opisie ewangelisty Marka zostało to wrażone w sposób następujący: Gdy On jeszcze mówił, przyszli ludzie od przełożonego synagogi i donieśli „Twoja córka umarła czemu jeszcze trudzisz Nauczyciela. Lecz Jezus słysząc co mówiono, rzekł przełożonemu synagogi „Nie bój się wierz tylko”. I nie pozwolił nikomu iść z sobą z wyjątkiem Piotra, Jakuba i Jana, brata Jakubowego. Tak przyszli do domu przełożonego synagogi. Wobec zamieszania, płaczu i głośnego zawodzenia wszedł i rzekł do nich „Czemu robicie zgiełk i płaczecie?” Dziecko nie umarło tylko śpi. I wy- śmiewali Go. Lecz On odsunął wszystkich, wziął z sobą tylko ojca, matkę dziecka oraz tych, którzy z Nim byli i wszedł tam gdzie dziecko leżało. Ująwszy dziewczynkę za rękę, rzekł do niej Talita kum, to znaczy Dziewczynko mówię ci wstań. Dziewczynka natychmiast wstała i chodziła, miała bowiem dwanaście lat 48 . Opowieść Łukasza relacjonuje to wydarzenie w następujący sposób: Gdy On jeszcze mówił przyszedł ktoś z domu przełożonego synagogi i oznajmił „Twoja córka umarła, nie trudź już Nauczyciela”. Lecz Jezus słysząc to rzekł „Nie bój się, wierz tylko a będzie ocalona”. Gdy przyszedł do domu, nie pozwolił nikomu wejść z sobą, oprócz Piotra, Jakuba i Jana oraz ojca i matki dziecka. Wszyscy płakali i żałowali jej. Lecz on rzekł: Nie płaczcie bo nie umarła, tylko śpi. I wyśmiewali Go, wiedząc, że umarła. On zaś ująwszy ja za rękę rzekł głośno: Dziewczynko wstań. Duch jej powrócił i zaraz wstała. Polecił też aby jej dano jeść 49 . Dla M. Szarmacha Apoloniusz to święty mąż w rozumieniu antycznym. Ma on w sobie coś boskiego. Takim widziały go szczególnie czasy Filostratosa tęskniące za tajemniczą boskością misteriów eleuzyńskich. Głoszony przez Apo- loniusza i jemu podobnych kaznodziei pitagoreizm, to mieszanina tradycyjnej nauki Pitagorasa, platonizmu, nauki perypatetyków i stoików oraz mistyki hel- leńskiej i wschodniej. Wszystko to dodatkowo łączy autorytet wybrańca bo- gów 50 . Z tej krótkiej analizy opierającej się w głównej mierze na badaniach M. Dzielskiej i M. Szarmacha można przyjąć, że Apoloniusz z Tiany był przed- stawicielem tego rodzaju świętości, który Arystoteles określa mianem theos aner- mąż boży. Wiele cech opisanych przez Filostratosa to cechy typowe dla tego ro- dzaju ludzi. Miał cudowne narodziny. Od dzieciństwa posiadał niezwykłą pa- mięć i rozsądek. Cechowała go wiara w Jedynego Boga, ale nie zwalczał innych bogów = byli oni tylko postaciami Boga Najwyższego. Apoloniusz znał rytuały i zachowania religijne. Jego troską było przywrócenie ich do kultu. Podobnie za- chowywali się prorocy z Krety wzywani jako swego rodzaju specjaliści do oczyszczania miast ze zmazy religijnej i do przywrócenia czystego kultu religij- nego przez cały czas trwania starożytności helleńskiej. Był dobrym filozofem znającym dzieła swych ideowych poprzedników i mistrzów. Szczególnie dobrze znał tradycję pitagorejską. Można się pokusić o stwierdzenie, że był dobrym le- karzem ciał i dusz. Wypędzał demony, wskrzeszał zmarłych, znał wszystkie ję- zyki ludzkie i zwierzęce. Posiadał dar dobrego kaznodziejstwa. Umiał czy też posiadał przywilej bycia przynajmniej w dwu różnych miejscach, czyli bilokację. Przepowiadał przyszłość. Był ascetą i rygorystą moralnym. Miał zdolności tele- patyczne – czynił cuda. W źródłach antycznych i tradycji miejscowej, anatolijskiej a zwłaszcza w opisie u Filostratosa nie widać, żeby mistrz Apoloniusz oszukiwał wierzących, ani dla wartości materialnych, ani dla sławy swojej czy też dla swego systemu wartości. Częściowo jego wizerunek wydaje się być utkany, ze znanych wcześ- niej literackich i religijnych wzorców zachowań. Nie jest więc szarlatanem jak określają go konkurenci w wyścigu o rząd dusz-chrześcijan. Nie można go także pomieścić w kategorii chrześcijańskiej świętości. Nie wspomina ani słowem o Chrystusie. Dziwne to, bo jako człowiek odznaczający się prognosis mógłby go znać. Chrześcijanie uważali go za maga i narzędzie szatana. Chciano bowiem widzieć go jako proste, pogańskie naśladownictwo Jezusa lub któregoś ze świętych Apostołów. Ludzie święci zdarzają się jednak, jak to pokazuje Willis Jaeger, w różnych systemach religijnych, gdyż formy życia religijnego są podo- bne i z podobny sposób się manifestują. Spiritus flat ubi vult. |
Free forum by Nabble | Edit this page |