Lothar. napisał/a
Koty są bardzo sympatyczne Andrzeju >;) Ja jestem "za psiony" >;)) u mnie zawsze były psy, a koty raczej u rodziny >;)) ładne ancymony i nie sposób nie lubić choć hmm u znajomego jak niestety piesek się zabrał, to przychodzi kot wyleguje się na dawnym legowisku psa i mocno obsikuje schody, wali że aż strach >;)) Lecę po schodach otwieram drzwi i jak zawiało to oczy łzawią >;))
Jest coś takiego w sprayu że jak popsikasz to kot będzie mijał to miejsce szerokim łukiem

Cześć Wojtek.
Druga tura bez Bonżura...