Re: A jak by wysyłać te istoty w kosmos, jako Ambasadorów życia?
To całkiem możliwe Andrzeju >;) Ale można by celowym działaniem przyśpieszyć ten proces i wysłać zarodniki życia do innych układów, aby je "zasiedlać" gdyby Ziemia i Układ słoneczny już przestał być zdatny do rozwoju życia.
Re: A jak by wysyłać te istoty w kosmos, jako Ambasadorów życia?
Lothar. napisał/a
To całkiem możliwe Andrzeju >;) Ale można by celowym działaniem przyśpieszyć ten proces i wysłać zarodniki życia do innych układów, aby je "zasiedlać" gdyby Ziemia i Układ słoneczny już przestał być zdatny do rozwoju życia.
Nie, możliwe. Tylko tak jest. Dodam więcej...My też jesteśmy kosmitami. A dlaczego? To bardzo proste. Mieszkamy w kosmosie. Jesteśmy jego częścią...
Re: A jak by wysyłać te istoty w kosmos, jako Ambasadorów życia?
Ja poszedłem dalej Andrzeju >;P Jestem Duchem w Ciele :) więc jestem "kosmitą międzywymiarowym" >;)) Gdzie ciało to kombinezon kosmiczny aby przeżyć na Ziemi >;)
Re: A jak by wysyłać te istoty w kosmos, jako Ambasadorów życia?
Lothar. napisał/a
Ja poszedłem dalej Andrzeju >;P Jestem Duchem w Ciele :) więc jestem "kosmitą międzywymiarowym" >;)) Gdzie ciało to kombinezon kosmiczny aby przeżyć na Ziemi >;)
Re: A jak by wysyłać te istoty w kosmos, jako Ambasadorów życia?
Andrzeju >;) Kto pod kim dołki kopie, to sam w nie wpada >;))) Może powinniśmy hmm "kochając bliźniego swego" >;)) To.. życzyć im tego... co szykowali nam? Wiesz, nie lubię długów >;)))))))