Lothar. napisał/a
A ja kwitnę w poczekalni u pani Dentystki. $miechu co nie miara 😇
No proszę,a ja byłam wczoraj;)
Młodego zaciągnęłam i dobrze,bo miał jakies ubytki a u mnie ok;))
Młody się boi dentysty,nie wiem czemu,przecież teraz to sama przyjemność.
Za moich czasów to się nerwy wyrywało takim haczykiem jak na torturach,raz prawie zemdlałam a sadystka do mnie mówi:jak mi tu zemdlejesz to trzeba będzie od nowa (a czyściła mi kanał).
Pamiętam jak w podstawówce przychodziła pani pomoc i trójkami wzywała uczniów do gabinetu.
Dentysta w tamtych czasach to był horror.
Jak mnie kiedyś wyczytała,to wyszłam z klasy i schowałam sie w ubikacji.Pani pomoc wróciła po mnie do klasy,nie było mnie i znalazły mnie z wychowawczynia w tym kiblu.I obie mnie ciągnęły do gabinetu za ręce a ja jechałam tyłkiem po korytarzu i darłam się ,że nie chcę

W końcu wychowawczyni powiedziała dentystce,że załatwi ta sprawę z moimi rodzicami i tak sie stało,tata mnie zabrał do prywatnego gabinetu,tez bolało ale zawsze to inaczej;))
Teraz to by to ktos nakręcił komórka i wrzucił na YT a panie miałyby problemy;))