To było 30 lat temu. Pamiętam tę noc. Akurat kilka dni wcześniej wróciłem z morza i byłem w domu. W nocy wiatr tłukł po oknach tak, że spać się nie dało. A rano usłyszałem w radiu, że na Bałtyku, w pobliżu wyspy Rugia, zatonął prom Jan Heweliusz. Znałem ten statek dobrze. Kilka lat wcześniej pracowałem na nim, naprzód jako II-gi oficer a potem jako pierwszy i starszy oficer. Wyspę Rugia też pamiętałem i pamiętam do dzisiaj.
Co w niej jest takiego szczególnego, że tak dobrze ją zapamiętałem? Właściwie nic oprócz tego, że prom kursujący pomiędzy Świnoujściem a Ystad w Szwecji, dopóki nie minie wyspy, jest osłonięty od sztormowego wiatru i sztormowej fali. A po minięciu wyspy, dostaje pełne uderzenie w lewą burtę, zarówno od wiatru jak i fali. I często bywało tak, że po minięciu Rugii, trzeba było zawracać, bo dalej nie dało się płynąć. Tak było też wtedy, podczas tamtej sztormowej nocy. Jan Heweliusz płynący do Ystadt w Szwecji, po minięciu wyspy Rugia zawrócił do Świnoujścia, bo dalej nie dało się płynąć. Ale tym razem, zmiana kursu i próba powrotu do portu wyjścia już go nie uratowała. Po raz tysiąckrotny, działania człowieka w obliczu potęgi wzburzonego morza, okazały się bezsilne. Wskutek skumulowanej siły huraganowego wiatru i sztormowej fali, statek zaczął się przechylać. Pogłębiający się przechył spowodował, że pozrywały się mocowania przewożonych samochodów oraz wagonów kolejowych, które z kolei zaczęły się przewracać i przemieszczać na przechyloną burtę. Do tego jeszcze, woda w zbiornikach balastowych zaczęła się przelewać na przechyloną stronę w sposób niekontrolowany, gdyż w czasie budowy statku system balastowy nie został prawidłowo zaprojektowany i wykonany. To wszystko spowodowało, że po kolejnym przechyle statek już się nie podniósł. I tak jak usłyszałem rano w radiu, prom Jan Heweliusz zatonął w pobliżu wyspy Rugia. W katastrofie zginęło 55 osób – 20 marynarzy i 35 pasażerów, liczba zaginionych (nieodnalezionych ciał) według różnych źródeł waha się od 6 do 10 osób. Wszyscy nie powrócili z morza. Uratowało się 9 marynarzy. Wrak promu Jan Heweliusz do dziś dnia, pozostaje na dnie morza. Tadeusz Hatalski, kpt. ż. w. Poniżej oficjalna informacja o uroczystościach rocznicowych organizowanych przez ówczesnego armatora promu: ========================================================================================================= W nocy 13/14 stycznia 2023 roku przypada 30. rocznica katastrofy promu m/f „Jan Heweliusz”. W związku z okrągłą rocznicą tej największej tragedii morskiej w powojennej historii polskiej marynarki handlowej uprzejmie informuję, że planowane są następujące uroczystości rocznicowe: Piątek - 13 stycznia 2023r. o godz. 12.00 pod pomnikiem „Tym, którzy nie powrócili z morza” na Cmentarzu Centralnym w Szczecinie odbędzie się uroczysty Apel Pamięci Wszystkich, Którzy zginęli w katastrofie promu Jan Heweliusz Piątek - 13 stycznia 2023r. o godz. 18.00 w Kościele p.w. św. Jana Ewangelisty, przy ul. Świętego Ducha 9 w Szczecinie, odbędzie się uroczysta msza święta w intencji Wszystkich, Którzy zginęli w katastrofie promu Jan Heweliusz Sobota – 14 stycznia 2023r. o godz. 9.00 w Świnoujściu, na Placu Rybaka pod tablicą pamiątkową m/f Jan Heweliusz odbędzie się uroczystość upamiętniająca katastrofę promu Niedziela – 15 stycznia 2023r. o godz. 18.00 w Filharmonii im. Mieczysława Karłowicza w Szczecinie odbędzie się koncert Requiem Wolfganga Amadeusza Mozarta (koncert biletowany). Uprzejmie zapraszamy do wzięcia udziału w uroczystościach, związanych z 30. rocznicą zatonięcia promu „Jan Heweliusz”, a w szczególności w piątkowym Apelu na Cmentarzu Centralnym. ========================================================================================================= Opublikowano: 12 stycznia 2023, 15:49 ; Ostatnia aktualizacja: 13 stycznia 2023, 11:06 ZOBACZ WIDEO: Czy mężczyźni mogą być lesbijkami? Udostępnij1 Udostępnij Lubię to!5 Skomentuj32 Napisz notkę Obserwuj notkę Zgłoś nadużycie Więcej na ten temat Historia Komu przeszkadza pomnik Dowborczyka? Krzysztof Edward Mazowski Krzysztof Edward Mazowski Historia Słowiański bóg Rod zenjk zenjk Historia 13 stycznia 1936 – Ogłoszono wyroki Paweł Łęski Paweł Łęski Historia Budki z piwem (2) Godziemba Godziemba Newsletter Akceptuję Regulamin portalu Salon24.pl i oświadczam, że zapoznałem się z postanowieniami Polityki Prywatności Komentarze Ten komentarz został ukryty. Aby przeczytać, wyłącz filtr treści. abcd efgh 13 stycznia 2023, 00:12 18 7 @aadvark Ano leci. Koledzy z roku na WSM zaczęli już przechodzić na emerytury. A mnie wciąż wydaje się, że tamto było kilka lat temu... Odpowiedz seafarer 13 stycznia 2023, 06:50 17 0 @aadvark & abcd efgh Witam kolegów po fachu, zgadzam się, czas leci. Co więcej im człowiek starszy tym szybciej ... Odpowiedz machabeusz. 13 stycznia 2023, 09:18 11 0 Pamiętamy Odpowiedz 11tatemono 13 stycznia 2023, 10:14 9 3 Byłem wtedy w wojsku na Helu, pamiętam akcję ratunkową Odpowiedz Legabartosz 13 stycznia 2023, 11:26 3 7 @11tatemono no Z Helu to pewnie jako pierwszy startowałeś.. Drzewa liczyć od punktu obserwacyjnego chyba.. Ale spoko Odpowiedz 11tatemono 13 stycznia 2023, 12:14 8 3 @Legabartosz uwaga na poziomie, twoim... Współczuję Odpowiedz ŻYWICA 13 stycznia 2023, 10:38 6 1 Jeśli nie możemy uczestniczyć w nabożeństwach ,to pomódlmy się za Nich. RIP. PS.Jeśli to była sztormowa noc,dlaczego prom nie zawrócił przed RUGIĄ? Moźna było przecież przewidzieć,że za RUGIĄ,będą znaczniejsze uderzenia i wiatru i fali i... zwrot może być już niemożliwy do wykonania. Odpowiedz seafarer 13 stycznia 2023, 11:03 4 1 @ŻYWICA - 'zwrot może być już niemożliwy do wykonania' To wiemy po fakcie ... Odpowiedz karol123 13 stycznia 2023, 11:42 5 4 @ŻYWICA Na wyjsciu prognozy nie byly zle, tak niemieckie jak i polskie, na moze 7-8B. Z Navtexu tez nie mieli jakichs alarmujacych ostrzezen a parcie ze strony armatora bylo spore, ruch na Trasie Ystad-Swinoujscie, TiRy czekaly. Pogoda sie pogorszyla znaczaco, skala sie skonczyla. Uklony Odpowiedz ŻYWICA 13 stycznia 2023, 12:06 4 1 @karol123 Za ukłony dziękuję. Życzenia Noworoczne przesłałem Ci wcześniej. Nie wiem,czy dotarły. Straszna nie do opisania tragedia,to zatonięcie HEWELIUSZA. Pozdrawiam Odpowiedz karol123 13 stycznia 2023, 11:19 9 6 O ile pamietam to 'Heweliusz' nie probowal zawracac a sztormowac na malej predkosci, tuz przed nabraniem osatetcznego przechylu . W niewyjasnionych do tej pory okolicznosciach przy kursie mniejszym niz 300 ( a nieco wczesniej szedl 015-016) statek przeszedl linie wiatru i dostal podmuchy w prawa burte. Rozwazania na ten temat prowadzono swego czasu w Izbie Morskiej w Szczecinie a potem w Odwolawczej Izbie Morskiej. Jak zwykle w takich przypadkach dogrzebano sie wielu roznych spraw i sprawek, mowiono o przechyle jakiego doznala ta jednostka, kladac sie burta na nabrzeze w Ystad (50 stopni), remontowaniu furty rufowej 'wlasnymi silami' itp. Tragedia, mnie najbardziej wryla sie w pamiec smierc stewardesy Teresy Sienkiewicz, kilka lat po smierci meza, mechanika w PLO dostala prace na promie, przepracowala dokladnie 32 dni, osierocila dwojke malych dzieci. Zginela po tym jak wyworcila sie tratwa ratunkowa w ktorej przebywala wraz z kilkoma czlonkami zalogi i (podobno) dwoma kierowcami. O wywrotke obwiniano zaloge niemieckiego smiglowca Sea King, ciezarek/kretlik opuszczanej liny ratowniczej mial jakoby zaczepic o linki tratwy a smiglowiec podniesc sie potem do gory wywracajac ja. Ludzie wypadli do wody a potem zostali przykryci tratwa. Ci co mieli skafandry termiczne nie mogli zanurzyc sie pod wode aby sie spod niej wydostac. Jednakze stewardessa nie miala na sobie skafandra (choc niektore media tak twierdzily) bo nie zdolala go zalozyc na pokladzie Hewelisza, tylko kapok. Niemcy tego zdarzenia nie potwierdzili. Morze zabralo dwojce dzieci oboje rodzicow. Odpowiedz seafarer 13 stycznia 2023, 11:28 7 1 @karol123 - 'nie probowal zawracac a sztormowac' Nie wiemy jak było, teza o zawracaniu to tylko moje przypuszczenie (na podstawie doświadczenia z czasów gdy pracowałem na promie). Odpowiedz abcd efgh 13 stycznia 2023, 18:18 1 0 @karol123 Łączymy z koleżanką rozmowy na Warszawie Radio i przyjmujemy zamówienia często zamieniamy się miejscami lub zastępujemy... Jest następny dzień po ogłoszeniu katastrofy, eksplozji (?) taniej bandery Greka Athenian Venture, z polską załogą... Dzwoni dwoje dzieci, słychać, że dwoje... Chłopczyk zdesperowanym głosem mówi: Chciałem zamówić rozmowę z Athenian Venture... - oboje nas mrozi... - koleżanka pyta siląc się na normalny głos: - Kogo prosić do telefonu ? - A chłopczyk na to: Mamusię i Tatusia ! ==============================Następnego dnia łączę rozmowę kobiety, żony z jakimś marynarzem, chyba kapitanem ?Żona pyta go: A właściwie to dlaczego zszedłeś z Athenian Venture ? A kapitan na to: To nie wiesz ? -------------------------------------------- Obowiązuje nas tajemnica korespondencji, ale minęło już ze 25 lat... Odpowiedz karol123 13 stycznia 2023, 11:28 8 4 Pamietajmy tez o innych co zgineli na morzu, za pare dni bedzie 40 rocznica zatoniecia na Morzu Srodziemnym 'Kudowy Zdroj', tez przechyl w sztormie, tylko woda troche cieplejsza (az 13C) choc w sumie mala roznica. Z 28 czlonkow zalogi zginelo 19. I znow, Izba morska wywlokla na swiatlo dzienne rozne szmerane praktyki i brak kwalifikacji. I znow wspomnienie osobiste, zginela na Kudowie jedna z nielicznych kobiet radiooperatorow w polskiej flocie, Barbara Skokowska-Baranowicz. Za moich czasow bylo ich chyba dwie, jedna spotaklem ale Barbary akurat nie. Odpowiedz + Zobacz poprzednie komentarze seafarer 13 stycznia 2023, 12:28 6 0 @karol123 To nie był Wietnam, chyba M. Śródziemne (nie mam w tej chwili dostępu do ks. żeglarskiej, wieczorem popatrzę to może sobie przypomnę), nie wiem czy odnaleziono ciało, słyszałem od kogoś, że została zablokowana w kabinie, ci co się uratowali słyszeli jak wołała o pomoc, ale nikt nie był w stanie udzielić pomocy ... A tak przy okazji jak wspominamy, na M. Północnym zatonął inny 'zdrój' (Busko Zdrój), uratował się jeden człowiek, radiooficer, też wcześniej byliśmy razem na którymś statku i jakoś wkrótce po katastrofie się spotkaliśmy, opowiadał mi jak było ... jego uratowała 'bejgerówka', wtedy 'fredów' (skafandrów termicznych) jeszcze nie było, bejgerówkę zdążył włożyć na siebie bo wisiała w na drzwiach w radiokabinie, potem jak byli w tratwie i czekali na helikopter to widział, jak inni co byli bez kurtek po kolei tracili przytomność z zimna i umierali ... Odpowiedz karol123 13 stycznia 2023, 13:19 3 3 @seafarer Tak, dwa Zdroje zabraly wiele ofiar. Zimnicki dopominal sie w eksploatacji o zmiane baterii w plawie EPIRB, mysmy ich nie mieli. Calej nowej boi nie chcieli mu dac wiec mial zamowic w Oslo. To byl cyrk bo PLO miala boje z SAIT/Belgia i baterie byly nietypowe, skladane z ogniw ktore mialy wytrzymywac temperatury ekstremalne, tam oczywiscie ani agent nie wiedzial ani nikt nie byl w stanie dostarczyc. Poplyneli wiec bez, podana pozycja okazala sie bledna. Dobrze radio sam na wlasna reke uruchomil nadajnik. W tratwie bylo pelno wody bo nie zdolali zamknac klapy wejsciowej i nich zalewalo, w takim zimie juz chyba sil nie starczalo nawet na wiazanie trokow o zamku nie wspominajac.Zimnicki poszedl pozniej na prom 'Mikolaj Kopernik'. Przyklad Buska pokazal jak mozna sie topic na obszarze niby tak swietnie kontrolowanym i bardzo uczeszczanym. Niby byly jednostki w poblizu ale dopiero Ziemia Bialostocka sie pofatygowala, i tak kapitanowi Polkowi Izba dokopala za to i owo. Pozdrawiam Odpowiedz seafarer 13 stycznia 2023, 13:35 3 0 @karol123 - 'nie zdolali zamknac klapy wejsciowej' Zimnicki mi mówił, że trzymali klapki otwarte (obydwie) bo patrzyli czy helikopter leci i woda się przelewała przez tratwę tam i z powrotem, wtedy jeszcze nikt nie wiedział, że po zamknięciu klap w tratwie robi się ciepło, dopiero po Busku zaczęli robić szkolenia z otwartymi i zamkniętymi klapkami, sam takie przeszedłem (to było na na otwartym basenie na Oksywiu i przy pogodzie zimnej jak diabli) i na własnej skórze doświadczyłem jak jest różnica jak się zamknie klapki w tratwie a jak jest jak się nie zamknie ... Odpowiedz abcd efgh 13 stycznia 2023, 18:26 1 0 @karol123 Wiesz, "brak kwalifikacji" definitywnie dotyczył ówcześnie, ale po pierwsze Izby Morskiej ! Na sprawie m/s Sopot - znałem ją z bardzo bliska - zwyczajnie bredzili, nie znając nawet terminologii fachowej ! ! !Na sprawie Buska Zdroju (czy Kudowy ? w każdym razie na pewno chodzi o tę drugą katastrofę), PLO czarno na białym, ale językiem zrozumiałym dla fachowców, przedstawiało, że firma zewnętrzna w ogóle nie wykonała próby przechyłów, sędziowie to oczywiście ignorowali. Zasada była taka: Obciążyć po pierwsze ZAŁOGĘ ! - po drugie, jeśli nie da się załogi, wtedy armatora - a w żadnym wypadku nie obciążać firm czy urzędów państwowych. To nie był żaden sąd, to były klasyczne bolszewicko-stalinowskie wygłupy ludzi bez pojęcia w ogóle o temacie ! Charakterystyczne, że gdy poproszono jako świadka radiooficera, a ten zeznał "za wiele" - mógł powiedzieć "nie pamiętam treści, nie słucham rozmów kapitana z armatorem", ale powiedział prawdę... Izba Morska, ni z gruszki ni z pietruszki ogłosiła sankcję także na radiooficera. Choć nie stawiano mu przedtem zarzutów ! Charakterystyczne, że zarzucono mu m.in. nieznajomość przepisów, a był to akurat prymus roku i pracę dyplomową pisał z przepisów radiokomunikacyjnych. Charakterystyczne, że na rozprawę odwoławczą zgłosił się, jako pełnomocnik radiooficera, najważniejszy ekspert radiokomunikacyjny Izby Morskiej, pan Osiński. Oczywiście znaleziono kruczek, by go wykluczyć... To był zwykły bandytyzm stalinowskich ignorantów, nie izba morska. Odpowiedz karol123 13 stycznia 2023, 23:14 0 0 @abcd efgh Radio z Sopotu, Jacek Oktawiec, uslyszal zarzut m.in o niezabraniu radiostacji szalupowej po ogloszniu alarmu ale nie mogl tego zrobic bo jego obiwiazkiem bylo pozostawanie w kabinie radio. Z odpowiedzialnosci uwolnil go Odwolawcza. Co do meritum, no to sorry ale nie powiesz chyba, ze powstanie na Sopocie az trzech wolnych powierzchni nie bylo wynikiem decyzji kapitana o zalaniu woda lowerholdu jedynki? Ulegl presji armatora i wzial pulpe pomaranczowa do chlodzonych na rufie, bez tego musieliby isc pod balastem, kiepska jazda. Zeznawali potem, ze to byla 'normalka' ale jak widac mieli szczescie do czasu. Co do fachowosci tych z Izby w sprawie Buska to nie wiem jak inni ale zeznawal wtedy jako ekspert kapitan Bogdan Wojtaszczyk, dosyc uznana figura, spotkalem go na jednym z con-ro. Nie sadze abys mu mogl zarzucic niefachowosc i braki w jezyku fachowym. W przypadku Buska role glowna odegrala sztauerka, a wiec znow odpowiedzialosc kilku osob ktore z natury rzeczy biora udzial w takich operacjach. Sama decyzja o braniu pretow nie byla bowiem bledna. Zdroje to oczywiscie cala historia, lacznie z zatonieciem Ciechocinka (juz pod inna bandera). Pozdrawiam Odpowiedz frankunderwood 13 stycznia 2023, 12:39 4 4 To już 30 lat od tej tragedii, pamiętam jak dziś ten zimowy dzień i gdy przyszedłem do pracy -internet był w powijakach , właściwie funkcjonował intranet i poczta korporacyjna ( nawet WLANu jeszcze nie było, wszystko funkcjonowało po kablach, a terminale to tzw "dumb terminal", wymiana danych z KIR SA odbywała się via dyskietka -3,5" 1.44 MB sic! ), zatem informację o zatonięciu Heweliusza usłyszałem pierwszy raz w wiadomościach porannych w radio, to była druzgocąca wiadomość, dwa lata później na Bałtyku zdarzyła sie jeszcze większa tragedia - zatonięcie promu Estonia 852 ofiary, prawie o 800 więcej niż na Heweliuszu w jednym i drugim przypadku z tego co pamiętam ( piszę z głowy) problemy obu promów dotyczyły prawidłowego zamknięcia wrót ... Odpowiedz seafarer 13 stycznia 2023, 13:13 3 0 @frankunderwood - 'problemy obu promów dotyczyły prawidłowego zamknięcia wrót ...' Na Heweliuszu, problem z zamknięciem wrót to chyba była wtórna sprawa ... (zastrzegam, że nie badałem sprawy i to jest tylko moja prywatna i subiektywna opinia) Odpowiedz karol123 13 stycznia 2023, 13:30 2 2 @frankunderwood Na Heweliuszu konstrukcja furty rufowej byla uszkodzona na lewej burcie trzy dni wczesniej po dotknieciu nabrzeza w Ystad, doprowadzono ja do stanu uzywalnosci ale z uszczelnieniem byl klopot i przy okreslonym przechyle woda mogla sie dostawac na poklad kolejowy. Drugi oficer Schwebs raportowal nawet, ze widzial przeswit w obrzarze przylgni wrot po lewej stronie. Uklony Odpowiedz frankunderwood 13 stycznia 2023, 13:54 1 1 @karol123 OK, dzięki za wyjaśnienia, dziwne , że po tym incydencie i tej tymczasowej naprawie, zdecydowano by Heweliusz wyruszył w rejs w taką pogodę.Niestety nie śledziłem jak zakończyło się śledztwo w sprawie tej katastrofy - pozdrawiam Odpowiedz karol123 13 stycznia 2023, 14:30 3 0 @frankunderwood Byla presja armatora bo ladunki czekaly i ruch na trasie Swinoujscie -Ystad byl duzy, w czasie gdy wyplywal Heweliusz w drodze byly tez inne promy np Mikolaj Kopernik, walsnie wracajacy z Ystad.Pisalem powyzej do kolegi Zywicy, ze sytuacja atmosferyczna w czasie wyjscia wcale nie wygladala dramatycznie, cos miedzy 6-7B ale szla depresja i zmiany nastepowaly bardzo szybko. Im dalej na polnoc tym gorzej. Co do sledztwa to wyniki mozna bylo kiedys przeczytac w publikacjach Odwolawczej Izby Morskiej. Jak zwykle w sytuacji gdy prawie cala obsada oficerska, w tym kapitan, zginela, oparcie sie jedynie na zeznaniach III oficera musialo z gruntu rzeczy prowadzic do niepelnego opisu wydarzen i ich przyczyn. Domniemania, jakies poszlaki, czesc prawdy znamy, czy mozna bylo tragedii uniknac? Niekiedy nic prawie nie daje sie ustalic bo nie przezyl nikt jak to bylo w przypadku polskich zalog na Athenian Venture czy Leros Strength lub Nysie. Uklony Odpowiedz Marines 13 stycznia 2023, 13:57 2 1 Warto przeczytać dzisiejszy wywiad z kapitanem Błusiem na Portalu i.pl. Błuś zajmuje się zatonięciem Heweliusza od początku katastrofy.Pamiętam co opowiadał o tym wypadku na różnych kursach w szkole morskiej jeszcze w latach 90-tych ,gdy innym brakowało odwagi nazywać rzeczy po imieniu - zaniedbań armatora , ludzi odpowiedzialnych za remonty stoczniowe, dziwnych orzeczeniach Izby Morskiej. Odpowiedz karol123 13 stycznia 2023, 14:13 2 1 @Marines Fakt, Blus pisze od dawna z tym, ze odlatuje czasem w kierunku teorii konspiracyjnych itp. Czy Heweliusz mogl istotnie przewozic cos trefnego, np bron (jak Inowroclaw)i dlatego Milczanowski po wstepnych obietnicach 'wydobycia' ostatecznie nigdy pary nie puscil na temat dlaczego akurat on sie sprawa interesowal? Czy mogli przemycac emigrantow do Szwecji w naczepach itp? Jak juz pisalem powyzej praktycznie kazda katastrofa morska i pozniejsze sledztwa wydobywaly na swiatlo dzienne rozne zaniedbnania, nie przestrzeganie przepisow o ogolne ich lekcewazenie, presje na branie ladunku za wszelka cene (przypadek Sopotu) i wiele roznych aspektow. To zreszta nie jest/byla specyfika tylko polskich statkow/armatorow. Mozna puszczac w morze statki niezdolne do zeglugi, mozna sobie 'zalatwic' odnowienie klasy itp. Sprawy zaczynaly sie tez na poziomie zalogi, np ktos kto plywal wie jak wygladaly np 'obowiazkowe' alarmy szalupowe. Pamietam jak na jednym ze statkow PLO nie mozna nawet bylo wychylic zurawikow lodziowych bo 'elekstryka' sie popsula a przekladnia na korbe byla tyle lat zamalowywana farba (aby nie zardzewiala) ze nawet tegi osilek nie mogl jej ruszyc. No i co wtedy zrobiono? Stary powiedzial aby porobowac szczescia z lodzia na drugiej burcie, ta miala 'elekstryke' w porzadku. Co zapisal w dzienniku nie wiem. Uklony Odpowiedz seafarer 13 stycznia 2023, 17:42 1 0 @Marines - 'Warto przeczytać dzisiejszy wywiad z kapitanem Błusiem na Portalu i.pl.' Szukałem tego wywiadu na portalu i.pl ale nie znalazłem. Jak by pan podał linka, to byłbym wdzięczny. Odpowiedz Marines 13 stycznia 2023, 19:27 1 0 @seafarer https://i.pl/trzydziesci-lat-od-zatoniecia-promu-pytan-o-jana-heweliusza-nie-ubywa-rozmowa/ar/c1-17197339#:~:text=Jana%20 Heweliusza%20 nie%E2%80%A6 Odpowiedz karol123 14 stycznia 2023, 02:51 0 0 @Marines Blus powiada m.in, ze: "One przede wszystkim ujawniają, że Jan Heweliusz spotkał się z niemieckim statkiem i najprawdopodobniej ustępował mu drogi, czyli został zmuszony do zwrotu, bo ten niemiecki statek miał prawo pierwszeństwa." W zeznaniach Lewandowskiego nie ma ani jednej wzmianki o jakimkolwiek statku w poblizu. Jesli sa nagrania to musiala, po prostu musiala w nich pojawic sie nazwa tego statku zarowno bezposrednio jak ewentualnie kodu radiowego (malo prawdopodobne). Nie ma tez sladu o tym, ze statek taki zostal dostrzezony na radarach a musialby byc nawet jesli warunki byly tak okropne. Rain czy sea clutter nie mogl uniemozliwic obserwacji zupelnie, skad zreszta dowodctwo Heweliusza wiedzialoby o tym niemieckim statku (skad wiadomo, ze byl niemiecki?) w nocy przy prawie zerowej wzrokowej i niemozliwosci obserwacji inaczej niz z zamknietego mostka? Statki mijajace sie zwyczajowo wymieniaja jakas lacznosc pomiedzy soba, np okreslaja jak sie beda mijac, te idace kontrkursami mowia np green-to green lub red-to red, ogolnie jakis sygnal powinien zaistniec a nie zaistnial. Idac dalej, jesli Heweliusz musial jakoby ustepowac to tylko statkowi idacemu ze sterburty ale nawet jesli to przeciez w warunkach jakie panowaly i gdy statek tracil praktycznie sterownosc m.in z powodu przegrzewania sie i wylaczania sterow strumieniowych jakas mowa o 'ustepowaniu' ma malo sensu. Jesli zas statek szedl wlasnie kontrkursem, lub prawie, to prawidlo to nie obowiazuje, natomiast obie jednostki, jesli kursy byly kolizyjne, powinny odejsc na sterburte (w prawo). Ani wzmianki o czyms takim. Zwrot? Ktos sobie wyobraza dokonywanie go przy 13B? Przeciez wiedzieli, ze odchodzac w lewo musza przejsc przez linie wiatru(ktory zreszta byl zmienny) a jak juz przeszli to starali sie rozpaczliwie isc na sterburte ale to okazalo sie niemozliwe bo juz w nia wialo poteznie. To bylo sztormowanie i statek chodzil i utrzymanie jakiegos talego kursu nie bylo mozliwe, nawet na recznym bo autopilota wylaczyli juz duzo wczesniej. Ogolnie w wywiadzie tym Blus brzmi nieprofesjonalnie, nie popiera swoich wywodow jakimkolwiek dowodami materialnymi. Np jesli mowil o ustepowaniu to czyz nie warto aby napomknac jakim kursem szedl wowczas Heweliusz a jakim ten hipotetyczny statek? O kursie Heweliusza wiem nawet ja a co dopiero taki badacz? To sa zreszta dane oficjalne z postepowania przed Izbami. Jasne, ze to jest tekst dla laikow ale nie ma w nim nic nowego dla tych co spedzili choc troche zycia na plywaniu. Pozdrawiam Odpowiedz |
Jak ten czas szybko leci...Cześć Wojtek...
Druga tura bez Bonżura...
|
Free forum by Nabble | Edit this page |